-Nie rozumiem was…
Nie rozumiem po co to wszystko. Niszczycie się wzajemnie przez te gierki ! –
powiedziała wkurzona Ashley
-To nie są żadne gierki Ash ! Nie wiem co się dzieje..
Myślisz że mi to odpowiada ?! – odpowiedziałam.
-Może to nie robicie tego umyślnie, ale tak to wygląda !
Tak się zachowujecie wobec siebie .. – dodała Kathrine.
-Co ja mam zrobić ? Nie ufamy sobie a nasz związek się
rozpada.. Nie wiem co zrobić – mruknęłam zakrywając twarz dłońmi. W tej chwili
przeleciało mi przed oczami wszystko. Wszystkie chwile wspólnie z Zaynem, które
wywołały uśmiech na mojej twarzy. Począwszy od naszego poznania, aż do
cudownych ostatnich dni. W ostatnich dniach między mną a Zaynem coś się
zepsuło.
Zaczęło się już kiedy pokłóciłam się z nim pierwszy raz w
dzień naszej rocznicy. Kiedy myślałam, że wszystko jest już dobrze oczywiście
zaczęło się pieprzyć na nowo jakoś 2 tygodnie temu. Byliśmy na plaży i chłopcy
razem z dziewczynami grali w piłkę. Ja nie miałam ochoty na to, więc leżałam na
kocu opalając się, kiedy to podszedł do mnie nie jaki Kendall. Ciągle kręcił
się koło mnie i dotarło do mnie, że mu się podobam. Nie sądziłam, że doznał aż
tak głębokiego uczucia jak zakochanie. Powiedział, że mnie kocha i zrobi
wszystko, by ze mną być. Próbował mnie też pocałować, ale go odepchnęłam. Pech
chciał, że Zayn odebrał to inaczej. Pół dnia musiałam mu tłumaczyć, że to nie
było tak. W końcu mi uwierzył tyle, że od tamtego czasu stracił do mnie
zaufanie. Wścieka się na każdego chłopaka, który chociażby na mnie spojrzy
mając przy tym znowu wąty do mnie.
Ja bez winy też nie jestem. Przyznaje że jestem zazdrosna
o jego ‘fanki’. Te wszystkie dziewczyny klejące się do niego i ‘oh Zayn jesteś
taki wspaniały, cudowny’, ‘Zayn wiesz że przypominasz mi mojego przyszłego
chłopaka ?’ .. grr.. Przyprawia mnie to o mdłości jak i od razu podskakuje mi
ciśnienie. Oczywiście on twierdzi, że to tylko fanki i musi być miły dla nich
skoro wydają teraz płytę.
To też jest pewną przeszkodą. Przez jego nagrywanie płyty,
wywiad itp. spędzamy razem mało czasu. Wyjeżdżają rano, wracają wieczorem i
zawsze wtedy musimy się o coś posprzeczać. O każdą błahostkę. To chyba nie na
tym polega związek.
-Wiesz co.. Jutro masz lecieć na ślub ojca, tak ? To może
ten tydzień w Londynie powinnaś spędzić sama ? W sensie, że Zayn został by z
nami a ty poleciała.. Taka krótka przerwa dobrze wam zrobi. – powiedziała Kat.
-To przerwa czy rozłąka.. To dwie różne rzeczy, ale może
i jedna i druga dobrze by wam zrobiła – zwróciła uwagę Ash
-Popieprzyło was ?! Przecież to się źle skończy ! Takie
przerwy zawsze się źle kończą. Oni sobie nie ufają ! Brakuje im zaufania, a wy
chcecie ich do tego rozdzielać ?! Przecież wtedy to już wszystko spieprzy się
do końca ! Nie rób tego Van.. Albo zakończ ten związek, albo próbuj naprawić –
odezwała się Jess.
-Obawiam się, że tu już nie ma czego naprawiać.. –
mruknęłam i wyszłam z domu. Poszłam na plaże i usiadłam na pisaku. Było coraz
mniej osób gdyż zbliżała się już 17. Założyłam słuchawki i słuchałam jednej z
nagranych już piosenek chłopaków Same Mistakes. Kocham Zayna i chce z nim być
tyle, że nie układ nam się. Chcę żeby był szczęśliwy a wiem ze ja nie daje mu
tego szczęścia. Może gdybym dała mu wolną rękę, znalazłby sobie kogoś z kim
byłby szczęśliwszy ? Nie chcę go tracić.. Ale jeśli kogoś kochasz, daj mu
odejść.
#Zayn
Nie mogę się na niczym skupić. Pieprzą mi się teksty
piosenek, fałszuje, nic mi nie wychodzi. Ciągle w głowie siedzi mi Vanessa i
wszystko co ostatnio się między nami dzieje. Powstaje mur rozdzielający nas.
Nie potrafię opanować zazdrości jaką wzbudza we mnie każdy chłopak który choćby
na nią spojrzy. Jestem typem zazdrośnika, który na każdym kroku gdy jakiś koleś
będzie ją podrywać, będą ją całować i przytulać aby wiedział, że ma kochającego
chłopaka i to jej wystarcza. Niestety w ostatnim czasie chyba przeginam z
zazdrością i odładowuję to na niej. To
jest niedorzeczne, ale nie potrafię tego opanować. Wiem, że Nessi też wścieka
się na mnie za wszystkie fanki..
No ale co ja niby mogę zrobić ? To są fanki i nic więcej.
Tyle że ona tego nie rozumie.
-Stary co jest ? – zapytał w końcu Liam.
-Wiesz co jest. Wszyscy to wiecie. – mruknął odpalając
papierosa.
-Miałeś nie palić.. Już tak ładnie ci szło – upomniał mnie
Niall
-Taa.. Mam większe problemy… Co ja mam zrobić ? Nie chce
z nią zrywać. Kocham ją, ale ona mi nie ufa i sądzi, że ja jej też nie. Ja po
prostu boję się ją stracić. – nawet moi przyjaciele nie wiedzieli co mam
zrobić.
-Zaufanie to podstawa w związku – dodał Harry
-No właśnie. Sypie się między nami i.. i wydaje mi się że
ona już nie chce być ze mną. Że nie jest szczęśliwa.. A może ona jednak czuje
coś do tego Kendalla ??
-Zayn przestań.. Znowu zaczynasz. To właśnie przez twoje
głupie domysły wszystko się psuje. Ona cię kocha i chce być tylko z tobą.. Nie
wiem.. Pokaż jej, że tobie też zależy, że jej ufasz ją kochasz. Wyjaśnijcie
sobie wszystko. To pomoże - doradził mi Liam. Nasz Daddy Direction zawsze wie
jak nam dopomóc – Dobra zbierajmy się bo i tak nic już dziś nie zrobimy.
Powrót do domu minął nam dość szybko. Po 20 min byliśmy
już w salonie gdzie dziewczyny oglądały jakiś film. Spostrzegłem, że wśród nich
nie ma Van. I oczywiście do głowy przyszło mi tysiąc czarnych scenariuszy typu „na
pewno jest gdzieś z Kendallem”. Szybko je odgoniłem i wmawiałem sobie, że na pewno
jest gdzieś tu.
-Cześć wam.. Gdzie Nessi ? – spytałem
-Emm.. Jakieś 30 min temu szła w stronę plaży – odezwała się
Jess nawet nie odrywając wzroku od TV. Nawet gdy Liam podszedł żeby ją
pocałować ona tylko szybko musnęła jego usta wciąż oglądając film
-Zapewne dalej tam siedzi. Nie jest dziś w dobrym humorze
– dodała Ash.
-Idź do niej.. chyba musicie pogadać.. Ałaa. Harry
idioto.. – krzyknęła Kat. – Weź złaź ze mnie. Nie widzisz że my tu oglądamy
film ?!
-A grają w nim tacy przystojniacy jak ja ? – poprawił włosy
i uśmiechnął się i poruszając brwiami.. Ej.. To mój ruch !!
-Jeśli oglądałybyśmy Animal Planet to pewnie tak –
odpowiedziała na co wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem.
-Kurwa zamknijcie się ! Przyleźli i nic nie da się
obejrzeć ! – zbulwersowała się Ash. Lubię ją. W sumie to jest identyczna jak
Van. Chodzi mi oczywiście o charakter, bo z wyglądu są zupełnie inne. A
charakterem różnią się tylko jakimiś detalami i szczegółami. Odwróciłem się na
pięcie i wyszedłem. Za sobą słyszałem jeszcze śmiechy i kłótnie. Chociaż im się
układa.
Plaża była prawie pusta, więc nie trudno było mi na niej
znaleźć moją dziewczynę. Siedziała w okularach bawiąc się piaskiem i
prawdopodobnie w słuchawkach. Kiedy usiadłem koło niej nawet mnie nie
zauważyła. Albo zauważyła tylko nie dawała tego po sobie poznać. Siedziałem
patrząc na zachodzące słońce, słuchając szumu fal. W tym miejscu gdzie
siedzimy, Jess i Liam całowali się pierwszy raz tak na serio i to właśnie tu
zaczęli być razem. Mam nadzieję, że i również dzięki temu miejscu wszystko
wróci do normy.
Po jakiś 10 min Van w końcu spojrzała na mnie wyjmując
słuchawki z uszu.
-Co się z nami stało ? – zapytała łamiącym się głosem.
Chciałem spojrzeć w jej oczy dlatego też ściągnąłem jej okulary. Spojrzałem w
jej duże, piękne i niebieskie oczy. Nie były one przepełnione szczęściem,
radością jak zawsze. Widziałem w nich żal, smutek, rozczarowanie oraz nie
trudno zauważyć, że płakała. Przytuliłem ją i czułem jakbym miał cały swój
świat w swoich ramionach. Nic nie powiedziałem. Po chwili ona się odsunęła ode mnie.
-Zróbmy sobie przerwę.. – szepnęła
-Zrywasz ze mną ?! – podniosłem głos. Byłem wściekły.
-Nie.. To nie tak. Po prostu zróbmy sobie przerwę na czas
mojego pobytu w Londynie.
-Ale przecież mieliśmy lecieć razem na ślub twojego
ojca.. Razem. We dwoje !! Ja z tobą, Ty ze mną… Liam z Jess, Jess z Liamem !
-Polecę sama.. Znaczy z Li i Jess, a ty zostaniesz tu w
LA.. Tak będzie lepiej..
-Dla kogo ?! Bo chyba tylko dla ciebie !! Przyznaj że po
prostu już mnie nie kochasz i czujesz coś do tego Kendalla !!! – krzyknąłem wściekły
wstając z piasku. Vanessa poszła w moje ślady. Natychmiast pożałowałem tych
słów – Przepraszam.. nie chciałem tego powiedzieć – mruknąłem przybliżając się do
niej.
- Ale to powiedziałeś Zayn ! Mam tego dość ! Mam dość
ciągłych oskarżeń ! Co bym nie zrobiła zawsze jest „Kendall to Kendall tamto”
!! Co ty do niego masz ? Ciebie kocham i tylko ciebie kochałam! Nigdy cię nie
zdradziłam więc nie wiem o co ci chodzi.. Za to wiem, że mam tego dość i
przerwa dobrze nam zrobi.
-Nie wiesz jak takie przerwy się kończą ? Filmów nie oglądasz
? Zawsze kończą się rozstaniem ! – mówiłem załamany
-Życie to nie film Zayn.. A to że jesteśmy w Hollywood
nie ma nic do znaczenia. Ale mimo wszystko.. Zróbmy tak aby nie skończyło się
to rozstaniem.
-Kocham cię i nie chcę żadnej rozłąki. Nie wierze, że po
tym wszystko się ułoży
-Czyli nie wierzysz w nas.. Postanowiłam Zayn i zdania
nie zmienię – kiedy to mówiła patrzyłem jej prosto w oczy i widziałem jak te
słowa ją ranią. Zaszkliły mi się oczy i nagle poczułem smak jej ust na moich.
Pocałowała mnie tak jakby był to nasz ostatni pocałunek. Łza spłynęła mi po
policzku.
-Przepraszam.. – szepnęła i odeszła w stronę domu.
Wiedziałem że już nic nie wskóram więc zrezygnowany usiadłem z powrotem na
piasku. Jedyne co mi teraz pozostało to uwierzenie w to, że jeszcze do siebie
wrócimy i pokazanie jej jak ważna jest dla mnie. Kiedy myślę teraz że
praktycznie nie jesteśmy razem.. Czuję jakby odchodząc zabierała część mnie. Od
kiedy pocałowałem ją pierwszy raz wiedziałem, że jest tą jedyną. Nie mogę jej
dać tak po prostu odejść. Gdybym jej na to pozwolił wszystko co mnie otacza
straciłoby sens..
#Vanessa
Wiem że nie powinnam była go całować, ale.. Ale musiałam.
Poczułam jakby był to nasz ostatni pocałunek. Niby przerwa ale wiem że Zayn ma
rację. Nasz związek nie przetrwa. Jednak wierzę w to ze jeśli jesteś komuś
pisany, miłość was odnajdzie i połączy nie zaważając na kilometry, wiek,
religia czy cokolwiek innego. Nic nie pokona prawdziwej miłości, dlatego wierzę
w to że jeśli Zayn jest tym jedynym to nasze drogi jeszcze się spotkają i
połączą. Jak nie za tydzień to za miesiąc.. Może za kilka miesięcy, a może
nawet lat,.. ale połączą. On jest moją pierwszą prawdziwą miłością i ostatnią.
Nie pokocham nikogo tak jak jego, dlatego też podjęłam taką decyzję. Wiem że
jest ona ryzykowna, ale tak jak mówiłam wierzę w to co wierzę.. Mimo to nie
mogłam zapanować nad łzami więc po prostu pozwoliłam im ‘spokojnie’ spłynąć po
policzkach.
Kiedy weszłam do domu wszyscy spojrzeli na mnie i
zaczęli wypytywać o różne rzeczy, ale ignorowałam ich i poszłam od razu do
swojego pokoju. Musiałam się w końcu spakować. Włączyłam piosenkę i leciało
akurat http://www.youtube.com/watch?v=RtDVlpEfKlI. Nie ma co. Piosenka dobijająca jeszcze bardziej, ale
cóż poradzić. Poszłam do łazienki aby zmyć rozmazany makijaż. Związałam włosy i
przebrałam się w dresy. Szybko spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy i rzuciłam
się na łóżko. Mimo, że było jeszcze wcześnie byłam wykończona. Nawet nie wiem
kiedy a już zasnęłam. Pamiętam tylko że przebudziłam się kiedy ktoś wyłączył
muzykę. Zorientowałam się że był to Zayn po jego słowach.
-To miały być nasze wakacje. Wspaniałe i niezapomniane.. I takie będą.. Szkoda tylko, że na koniec
straciłem najważniejszą dla mnie osobę – musnął moje czoło i przykrył mnie
kocem, po czym wyszedł. Ostatnia łza spłynęła i odpłynęłam z powrotem w sen.
#Jess
Van przyszła do domu zapłakana i już wtedy wiedziałam, że
nie jest najlepiej. Kiedy wrócił Zayn też w nie najlepszej formie byłam pewna
że posłuchała tej głupiej rady. Minusem Van jest to że wierzy w przeznaczenie i
sądzi ze wszystko co robi ma swoje znaczenie. Zapewne to samo uznała ‘robiąc
sobie przerwę’ z Malikiem.
A teraz zmieniając się w egoistkę, czas zwierzyć się
komuś z tego co mnie martwi.. komuś kto zapewne zna to uczucie.
-Ej Ash.. chodź na chwilkę – powiedziałam do przyjaciółki
i poszłyśmy do pokoju który dzieliłam teraz z Liamem.
-No co jest ? Też martwisz się sprawą Zayna i Van ?? –
zapytała zamykając drzwi.
-Ugh.. Tak ale nie o tym chciałam z tobą pogadać..
Bardziej chodziło mi o nas.. w sensie o nasze związki.
-O co ci chodzi ?? Przecież układa się nam świetnie –
wiedziała doskonale o co mi chodzi jednak nie chciała tego powiedzieć.
-Przestań.. Wiesz że nie chodzi mi o to i wiesz co chcę
ci powiedzieć.
-Martwisz się końcem wakacji, prawda ??
-Tak.. Gadałaś o tym z Lou.. O tym co dalej ? Ty w Polsce
on w Londynie bądź LA, a może nawet gdzieś indziej.. To samo ja z Liamem..
-Nie.. Stwierdziłam że zrobię to kilka dni przed
wyjazdem, albo ewentualnie kiedy to on zacznie ten temat.
-Wiesz.. Na siłę mogłybyśmy pogadać z rodzicami.. Może
mogłybyśmy chodzić do szkoły w Londynie.. Ale znowu nie chce zwalać się na
głowę Nessi.
-Ja też tego nie chcę. To nie będzie porządku tak zwalić
się jej. Zresztą rodzice nigdy nie pozwolą nam w wieku 16 lat wyprowadzić się z
domu i to w dodatku kraju po to aby tak naprawdę być tylko bliżej chłopaków…
Ale proszę cię.. Nie rozmawiajmy teraz o tym. Nie chcę psuć sobie ostatnich
nawet nie 3 tygodni wakacji. – powiedziała smutnym głosem. Jej również nie
dawało spokoju to. Też nie wiedziała co to wszystko znaczy dla jej chłopaka.
Niby mówią ‘kocham’ jednak nie wiesz czy jest to coś na poważnie czy może
jednak tylko wakacyjna przygoda. I mimo, że dla ciebie jest on najważniejszą
osobą.. Wciąż nie masz pewności co dalej. Może powinnam poddać się sposobowi
Vanessy i pozwolić zobaczyć co los przygotował dla mnie ? Może Liam nie jest
tym jedynym ? Może ten jeden jedyny czeka gdzieś na mnie i nie będzie on kilka
tysięcy km ode mnie ??
****************************************************
W końcu udało mi się napisać ten rozdział :D PRzepraszam że tak długo nic się nie pojawiało, ale nie miałam kiedy go przepisać. Mam nadzieję że w miarę wam się podoba :D Liczę na wasze komantarze i dziekuje bardzo za wszyskie oraz za +10000 wejść !
PS. Chciałabym was poinformować, że do końca tego opowiadania zostały jeszcze być moze 3 rozdziały.. Chcę się skupić na moim drugim blogu ale mozliwe ze zacznę na tym pisać kolejną historię o ile najdzie mnie wena :P
Szkoda... No ale cóż zawsze musu być ten koniec. Trzeci blog ? Mika nie poznaję Cię. Nic mi nie mówiłaś! Obrażam się! xd
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział popłakałam się. Świetny. Dotrwamy do drugiej i obejrzymy 1D w ICarly :D :D
Super. ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda że już kończysz. ;(
http://you-only-want-me-when-im-taken.blogspot.com/ zapraszaam. ;D
świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńszkoda,że kończysz... lubię czytać tego bloga tak samo jak tego drugiego. mam nadzieję,że tamtego szybko nie skończysz...
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńSzkoda że kończysz :(
To jest jedno z pierwszych opowiadań jakie czytałam o 1D xD
nie kończ;*
OdpowiedzUsuńpopłakałam się;d
nie kooończ!
popłakałam się! rewelacyjnie to napisałaś , boże mam nadzieje że wszystko bedzie dobrze! Bo nie zniosę tego ..
OdpowiedzUsuń