Ask.fm

Jeśli macie do mnie jakieś pytania możecie mi je zadać na moim profilu na Ask.fm ;)

piątek, 3 lutego 2012

Rozdział 14.


#Jess
Posprzeczałam się z Van o tą akcję z Kathrine, ale to serio był przypadek ! Nie chciałam skręcić jej kostki tylko zabrać piłkę. Ona mnie nienawidzi tak samo jak i ja jej i sama się wywaliła… Jestem pewna że ona coś kombinuje. Nessi poszła na kolacje z ojcem i siostrą do Liama, więc w kinie byłam tylko ja, Ash, Kat, Niall, Lou i Zayn. Harry podobno źle się czuł i nie chciał iść. Umówiliśmy się wszyscy pod kinem, a że byłam akurat z chłopakami to pojechaliśmy tam razem. Zayn przyjechał z Kathrine. Od razu się wkurzyłam. Cały wieczór nie robiłam nic poza obserwowaniem ich. Po kinie byliśmy w pizzerii. Ciągle się śmiali i wygłupiali. Ona się ciągle do niego klei ! Niby podczas tego wyjazdu kręciła z Harrym i było widać to bardzo, kiedy on znikał od razu leciała do Zayna.. Ja nie wiem w co ona gra, ale Nessi to moja przyjaciółka i  nie pozwolę żeby Zayn lub Kat ją skrzywdzili. Stwierdziłam że pogadam najpierw z nią a potem z Malikiem.
 - Dobra, gadaj co cię łączy z Malikiem i czego chcesz od Van – powiedziałam stanowczo kiedy weszłyśmy do łazienki
-Ty będziesz mi robić przesłuchanie ?? Ty ?? Chyba sobie żartujesz marchewa. Nie muszą ci się spowiadać z tego czy łączy mnie coś z nim czy nie..
-Tak, tak.. Słuchaj Vanessa to moja przyjaciółka i nie pozwolę żebyś rozbiła jej związek ,jasne ?! – mówiłam do niej a ona przeglądała się w lustrze i poprawiała makijaż, fryzurę itp.. Była ubrana w to strój
 -O to się nie martw kochana.. Vanessa jest też moją .. hmm.. przyjaciółką to jeszcze nie, ale jest mi bardzo bliską koleżanką. A to co łączy mnie z Zaynem, niech zostanie między mną a Zaynem, okey ??
-Czyli właściwie co ? – nabrałam podejrzeń że się nie mylę i coś miedzy nimi jest.
-Zrozum wreszcie że to nie jest twoja sprawa.. To czy kręcę z Harrym czy zarywam do Zayna, nie powinno cię interesować.. – odwróciła się i podeszła do drzwi – A i żeby nie było nieporozumień.. Nie kleje się do Zayna.. łączy nas tylko przeszłość.. – dodała i wyszła z tym swoim wrednym uśmiechem.
Wróciłyśmy do naszych przyjaciół, którzy mieli wspaniała humory. Kat od razu szepnęła coś Zaynowi na ucho.
-Ej Jess.. Możemy chwilkę pogadać ? – zapytał się Zayn i wyszliśmy z pizzerii. Usiedliśmy na ławce w parku obok. – Daj spokój Kat, okey ?? Co ona ci takiego zrobiła, że tak jej nienawidzisz ? Wiem że myślisz, że ja z nią coś ten, ale uwierz że kocham tylko Van ..
-A co cię łączyło z Kat w przeszłości ??
-Prawie całe moje życie to przeszłość z Kathrine .. – teraz to ja nie wiedziałam zupełnie o czym on mówi – Znam Kat praktycznie od urodzenia i zawsze byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Znaczy byli jeszcze chłopaki, ale nie za bardzo wtedy oni ja lubili i ona ich, więc dzieliłem sobie dni.. Raz spędzałem czas z Kat a raz z chłopakami.
- I to jest ta przeszłość z nią ?? tylko to ?
-Nie .. Oprócz tego że była moją przyjaciółką to tez pierwszą dziewczyną. Ale miałem wtedy 13 lat a ona 11, więc to nie był związek tylko takie dziecinne chodzenie ze sobą, ale pierwszy pocałunek zaliczyliśmy – mówiąc to zaśmiał się
-Dlaczego zaśmiałeś się ??
-Bo sobie przypomniałem ten pierwszy pocałunek z którego do tej pory z Kat się śmiejemy.. Może kiedyś wam to opowiem. W sensie tobie, Ash i Van.. No i „byliśmy razem” rok.. Potem „zerwaliśmy”… Jejku jak to wszystko głupio brzmi, przypominając sobie tamte czasy.. No ale nie ważne. Kontynuuje opowieść. No więc po tym rozstaniu dalej się przyjaźniliśmy, tylko że jej stosunek do chłopaków się zmienił i ich do niej też.. Byliśmy taką 6 najlepszych przyjaciół. Kiedy Hazziątko miało 15 lat, a Kathrine 14, zaczęli ze sobą być i się w sobie zakochali. Byli ze sobą rok albo 1,5 roku, ale Kat od dziecka była zazdrośnicą i kiedy wpadała w zazdrość każdy miał jej dość. A że na Harrego wszystkie dziewczyny leciały no to wiesz ona się wściekała. W końcu z nim zerwała, ale był jej pierwszą miłością i dalej jest.. Ona jego też. Od zerwania ze sobą nie rozmawiali. Ja próbowałem ich jakoś pogodzić ale mi to nie wyszło.  W urodziny Van wszyscy gadaliśmy z Kathrine pierwszy raz.
-Czyli ona jest tylko twoją przyjaciółką, ale jest pierwszą miłością Harrego.. I twoją też prawda ?
-Zawsze tak myślałem.. Była moją pierwszą dziewczyną i z nią zaliczyłem pierwszy pocałunek itp. Nie zamierzam ci tego opowiadać więc się nie dopytuj. Ale kiedy poznałem Nessi wiedziałem że nigdy nikogo jeszcze nie kochałem. Wiec mogę powiedzieć, że moją pierwszą miłością jest Vanessa.
-A czy ona zna waszą historie ?? Wiesz nie wiem czy byłaby zadowolona z tego powodu.
-Zna.. Znaczy nie całą. Nie miałem kiedy jej wszystkiego powiedzieć tak jak tobie. Kat jej wszystko powiedziała.. Więc proszę uwierz ze nic mnie  z nią nie łączy i ona stara się odzyskać Harrego, także naprawdę nie masz się co martwić.. Wyluzujesz trochę z nią ?? Te wasze kłótnie wkurzają wszystkich.. A szczególnie że jedziemy razem na wakacje wiec przez 2 miesiące musicie razem życ – o matko !! aż mnie mdliło na myśl o tym ze mam patrzeć na jej twarz tyle czasu przez 2 miesiące.
-Nie chodzi mi tylko o to że się do ciebie klei ! Po prostu jej nie trawię .. Dobra wyluzuje, ale wracajmy już bo chłodno jest. – powiedział i wstaliśmy z ławki a Zayn dał mi swoją bluzę.. Van to szczęściara że ma takiego chłopaka.. No o ile jej nie oszukuje.

#Vanessa
Wchodząc domu Liama poczułam się jakoś inaczej. Mimo że byłam tutaj już ze 100 razy, to czułam się jakbym była tu pierwszy raz.  No w sumie to nic takiego dziwnego. Kiedy ja tu przychodziłam zawsze była tu reszta szkolnego zespoliku One Direction, którzy się wygłupiali, śmiali, biegali, ciągle coś jedli (czyt. Niall) lub rzucali się marchewkami i obściskiwali (czyt. Lou i Harry xD). Teraz było bardzo spokojnie, ale sympatycznie. Kiedy weszliśmy od razu podeszła do nas mama Liama.
-Oh witaj, kochanie. Ty pewnie jesteś Vanessa ? – powiedziała Danielle i przytuliła mnie.
-Tak, miło mi panią poznać.
-Siadajcie do stołu. Zaraz podam kolację – powiedziała, a ja i Liam usiedliśmy koło siebie.
-Siedzimy z  nimi godzine, do póki nie powiedzą że są razem i wymykamy się do reszty, okey ? – szepnął mi na ucho.
-A co wy tak sobie tam szepczecie ?? – zapytał mój tata.
-A nic, nic.. – powiedziałam i zaśmiałam się.
Danielle podała kolecje, ale tak naprawdę wgl nie byłam głodna. Mimo to było bardzo miło i wesoło. Jego mama jest naprawdę wspaniała i nie da się ukryć, że łączy ją coś z moim ojcem.
-Musimy wam coś powiedzieć.. Właściwie to kilka rzeczy – zaczął mój tata.
-A więc z powodu że zbliżają się wakacje, postanowiliśmy że wynajmiemy wam dom w Los Angeles na całe wakacje dla was i dla waszych przyjaciół. – powiedziała Danielle, a ja i Liam spojrzeliśmy się na siebie i zaczęliśmy się śmiać. To właśnie były nasze plany.. Wiedzieliśmy że wcale nie wynajęli nic tylko to kupili. – A właściwie nie wynajęliśmy tylko kupiliśmy ten dom – a nie mówiłam ? – mam nadzieję że się cieszycie i nie mieliście żadnych konkretnych planów, ale to podziękujecie nam później.
-Dokładnie. Kolejną rzeczą jaką chcielibyśmy wam powiedzieć to to, że ja i Danielle… ZARĘCZYLIŚMY SIĘ ! –powiedział z ekscytacją mój tata.
-A nie mówiłam Liam.. Będziemy rodzeństwem- powiedziałam i zaśmialiśmy się.
-Oj daj spokój siostra.. Ej czyli teraz moja siostra umawia się z moim najlepszym przyjacielem ? –znowu się zaśmialiśmy.
- To jeszcze nie wszystko. Chcemy razem zamieszkać i to jak najszybciej. Ale z powodu że jeden dom stałby wtedy pusty, a wy jesteście już prawie dorośli i myślę że nie byłoby wam zbyt dobrze z nami pod jednym dachem, umówiliśmy się, że my zajmiemy ten dom gdyż jest większy, a wy zajmiecie nasz..I w ten sposób będziecie mieszkać sami razem, a my będziemy mieli was na oku – powiedział z zadowoleniem tata.. Mi i Liamowi ten pomysł się baaaardzo spodobał.
-To świetny pomysł ! To ile mam czasu żeby przenieść się do Van ? –zapytał podekscytowany Liam.
-Jak najszybciej synku.
-Zajmiesz mój pokój, a z pokoju Rosie możecie cos zrobić.. Albo kolejny pokój gościnny albo coś innego- dodał mój tata.
-Jeeeej.. Boje się mieszkać z nim.. A zatrudnicie nam sprzątaczkę , co ?? – zapytałam ze śmiechem. Wszystkich tym pytaniem rozbawiłam.
-Van dlaczego ty się boisz mieszkać ze swoim bratem ?? – zapytał Liam z uśmiechem.
-Bo widziałam co wy odwalacie i dlatego potrzebne będą sprzątaczki jeśli nasi WSPÓLNI przyjaciele będą nas odwiedzać tak często jak to ostatnio było .. Wiecie co, jeśli nie mielibyście nic przeciwko, chciałabym się przejść.. Liam idziesz ze mną ??
-Oczywiście – odpowiedział od razu
-No dobrze idźcie, ale nie wróćcie zbyt późno.-dodała mama Liama i wyszliśmy. Wiedzieliśmy ze nasi przyjaciele są w pizzerii więc poszliśmy do niej. Nie była daleko, ale i tak się nagadaliśmy. Przez tą  drogę gadaliśmy i śmialiśmy się z tego „jak to będzie jak już będziemy razem mieszkać”.. Kidy przechodziliśmy obok parku koło pizzerii, zauważyłam Jess i Zayna.
-Ej czy to nie Jess i Zayn ?? – powiedziałam zdziwiona.
-Taak. To chyba oni. Ciekawe dlaczego tu siedzą. – powiedział przyjaciel i w tej chwili oni wstali i wrócili do reszty, a Jess szła w jego bluzie.. Coś mi tu nie gra. – Ej nie przejmuj się tym.. Chodź idziemy do nich.- dodał i weszliśmy do pizzerii w której siedzieli nasi znajomi.
-Ooo.. już po rodzinnej kolacji ? – zapytała Ash.
-Dokładnie.. – powiedział Liam
-No i czego się dowiedzieliście ?
-Tego że od jutra mieszkam z Liamem u mnie, a mój tata przenosi się do Danielle – uśmiechnęłam się. Jess i Zayna nie było.
-Oo.. To już wiemy gdzie będziemy przesiadywać – Powiedziała Kat
-O taa.. Przypominam że starsi mieszkają naprzeciwko – powiedział Liam.. Było mało miejsca więc siedziałam na kolanach mojego przyszłego brata. Wtedy przyszedł Zayn i Jess.
-O a wy już po kolacji ? – powiedział mój chłopak i pocałował mnie.
-Tak po kolacji.. – wstałam i przytuliłam się do niego
-No i stary, teraz właśnie przytulasz moją siostrę, więc spróbuj ją skrzywdzić a długo nie pożyjesz.. No i wiesz teraz mieszkam z Van więc będę miał na was oko – powiedział Liam i zaśmiał się.
-Taa.. Jasne. Cieszę się – powiedział – Przynajmniej już twoja siostra nie wejdzie do pokoju jak dzisiaj – dodał
-Tak. Teraz tylko został brat- wszyscy zaczęli się śmiać.- A wy to co tak w parku sami siedzieliście, co ? – zapytałam Jess i Zayna
-No właśnie Zayn… Ładnie to tak ?? – zapytał Liam
-Musieliśmy chwilę pogadać – powiedział i spojrzał na Jess która siedziała obok Ash.
-O czyli mam rozumieć że w końcu mi uwierzyłaś, że wcale nie zamierzam odbić twojej przyjaciółce chłopaka ? – powiedziała Kathrine ze złośliwym uśmieszkiem. Wyczułam tą napiętą atmosferę i nie chciałam jej pogarszać
-To może już chodźmy, co ?? Zresztą powiedzieliśmy „rodzicom” że poszliśmy się przejść na chwilę- powiedziałam i wyszliśmy. Szliśmy na pieszo, śmiejąc się i wygłupiając… Ja naprawdę bardzo polubiłam Kathrine.

*tydzień później*
Dziś wracam do Polski, na szczęście tylko na 1,5 tygodnia. Cieszę się że nie muszę być tam sama bo będzie ze mną Zayn i Liam. Mój niedługo brat już się wprowadził i póki są u mnie dziewczyny jest w miarę ok.. Znaczy wiecie on jest z Ash, a Jess się w nim kocha, ale nie pokazuje tego za co jej dziękuje. One wracają dzisiaj z nami i zobaczymy się dopiero za 1,5 miesiąca w LA.  Tata i Danielle zawieźli nas na lotnisko. Sami również do nas dołączą ale dopiero pod koniec naszego pobytu na 3 dni.
Lecieliśmy kilka godzin. Mieliśmy dobre humory i ciągle żartowaliśmy jak to zawsze u nas bywało.
Kiedy wysiedliśmy z samolotu spostrzegłam, że czeka na mnie/nas moja matka.
-Świetnie ..- mruknęłam pod nosem.
-Nic się nie martw.. Będzie dobrze. Jesteśmy z tobą. – powiedział Zayn i objął mnie.. – Znaczy ja jestem z tobą, bo ten bałwan musi się jeszcze z dziewczynami pożegnać.
-Tak. Wiem.. Nie będą się widzieć przez 1,5 miesiąca.  – poczekaliśmy na Liama i poszliśmy.
-Cześć.. – rzuciłam z udawaną sympatią w głosie.
-Cześć kochanie. To pewnie twoi przyjaciele ?? – zapytała miło.
-Tata nic ci nie mówił ?? To jest Liam, mój przyrodni brat już niedługo ale i również przyjaciel, a to jest Zayn. Mój chłopak – powiedziałam a oni się przedstawili.
-Brat ? Chłopak ? Twój tata powiedział tylko że przyjedziesz z przyjaciółmi.
-No i jestem z przyjaciółmi..
-Nie wiedziałam że nie jesteś już z Damianem i że twój tata się ożenił ponownie- dodała
-A czy ty cokolwiek wiesz ? Dobra nie ważne. Wiem że mamy zatrzymać się w hotelu więc zawieź nas bo jestem zmęczona i chłopcy pewnie też. – nie chciało mi się udawać miłej osoby.. nie dla niej.
-Dobrze, ale proszę, nie mogłabyś chociaż na te kilka dni mi wybaczyć ? Naprawdę chciałabym spędzić te kilka dni w miłej atmosferze
-Pff.. jedź już. A i żeby nie było nieporozumień.. Tata się jeszcze nie ożenił ale przyjedzie tu razem z Danielle i Rosie oraz Tiffanie. Miała Rosie zemną przyjechać ale tata stwierdził, że nie będzie mnie obciążał opieką więc przyjedzie razem z nim. – naprawdę nie czułam się dobrze w jej towarzystwie. Kiedy podjechaliśmy pod hotel mama powiedziała do mnie
-Vanesso.. Chciałabym żebyś była moim świadkiem na ślubie..
-A co bliższych znajomych nie było ? – wiem że zachowywałam się okropnie ale inaczej nie potrafiłam. Czułam łzy w oczach, kiedy to wszystko mówiłam. Zayn wziął moją torbę i poszliśmy do recepcji.
-Rezerwacja na Vanessę Jons – powiedziałam po polsku.. Moja rozmowa w aucie odbywała się pół na pół. Trochę po polsku trochę po angielsku. Wiedziałam że chłopcy by nic nie zrozumieli, a mi nie chciało się tłumaczyć wszystkiego jeszcze raz.
-Jeden pokój 3-osobowy na 4 piętrze. Życzę miłego pobytu. – powiedział facet i podał klucz
-Dziękuje -  wzięłam klucz i poszliśmy do pokoju. Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam dość duży i ładny pokój. Były 3 łóżka, a dokładniej to 2. Jedno 1-osobowe i drugie małżeńskie.
-Dobra Van. To ty zajmujesz to pod ścianą, a ja z Zaynem to duże – powiedział Liam, a ja spojrzałam na niego spod łba. – No co ? Chyba muszę pilnować przyzwoitości, tak ?
-Nie wydaje mi się. – powiedziałam i rzuciłam się na duże łóżko. – Zrobimy tak. Ja biorę to łóżko, a skoro musisz pilnować „przyzwoitości” to wy bierzecie to małe. – uśmiechnęłam się, a Zayn położył się obok mnie.
-Na pewno nie ! Nie ma czego pilnować, wiec ty bierzesz małe a my to duże – powiedział mój chłopak do Liama i pocałował mnie
-O ta.. Jasne. Nie ma czego pilnować.. Tylko jedna prośba.. W nocy dajcie mi spać, okey ? – powiedział i zaczęliśmy się śmiać.
-Dobra ja idę się odświeżyć i przebrać i lecimy na miasto – wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
-Czy twój osobisty stylista może wybrać ci ciuchy ?? – zapytał Zayn stojąc pod drzwiami.
-Niee ! Mam już wybrane. – kiedy się wykąpałam, umalowała, uczesałam itp. Założyłam to  strój.
Wyszłam z łazienki i poczekałam chwilę za nim wyszliśmy bo chłopcy też chcieli się odświeżyć. Jedna łazienka to dla nas będzie za mało.. Byłoby łatwiej gdyby mój cholernie seksowny chłopak nie spędzał w niej tyle czasu na układaniu swoich wspaniałych włosów. 
************************************************************************
No i jest 14 rozdział. Pisałyście w komentarzach, że mam prowadzić bloga dalej, a wiec to robię. Z ankiety również to wynika, więc cieszę się niezmiernie z tego że podobają wam się moje rozdziały, które mi osobiście nie. Mam nadzieję ze ten również wam się spodoba i liczę na komentarze :*
Pozdrawiam <3

7 komentarzy:

  1. Super rozdział :D Już się odnajduje w imionach xD Czekam na następny i mam nadzieję że będzie szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowity, naprawdę genialny ;d ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest zajebisty tak jak wszystkie inne ;* i też mam nadzieję, że następne bd nie długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  5. suuuper. niecierpliwie czekam na kolejne rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń
  6. awwwwww! <33 najlepsze opowiadanie jakie czytałam!
    wbijaj też do mnie :>
    http://iloveharryandtwixes.blogspot.com/2012/02/prolog.html

    OdpowiedzUsuń