Ask.fm

Jeśli macie do mnie jakieś pytania możecie mi je zadać na moim profilu na Ask.fm ;)

niedziela, 5 lutego 2012

Rozdział 16.

*Kilka dni później*
Obudziłam się wtulona w Zayna jak co dzień. Chłopak jeszcze spał, a nie chciałam go budzić, bo była dopiero 6, więc leżałam i jak zawsze rozmyślałam nad tymi dniami spędzonymi tutaj w Polsce. Dziś  jest ten dzień, którego tak bardzo chciałam uniknąć. To właśnie dzisiaj moja matka miała ślub, a ja musiałam być jej światkiem. Nie byłam szczęśliwa z tego powodu, gdyż przebywanie w jej towarzystwie bardzo mnie męczyło. Nie chciałam udawać kochanej i wspaniałej córeczki, którą wcale nie byłam i nie zamierzałam być.. ale musiałam. Nie robiłam tego wszystkiego na jej prośbę, bo nic bym nie zrobiła dla niej tylko na prośbę taty, babci i innych jednostek rodzinnych, którzy coś dla mnie jeszcze znaczyli. Liam i Zayn również prosili mnie o to bym zachowywała się trochę mniej wrednie, bo widzieli jak mnie to wykańczało. Każde złe słowo jakie kierowałam w jej stronę zadawało ból i jej i mnie, jednak nie potrafiłam inaczej. Starałam się być milsza i w miarę mi to wychodziło. W miarę, ponieważ nie zawsze udawało mi się ugryźć w język w odpowiedniej chwili. Wszystko co robiła ta kobieta zwana moją matką cholernie mnie irytowało. Może to właśnie dlatego że zawsze kiedy ją widzę powracają mi wspomnienia, o których tak bardzo chciałabym zapomnieć.  
Jestem bardzo szczęśliwa, że zawsze w chwilach kiedy musiałam z nią przebywać byli przy mnie ci dwaj chłopacy, którzy znaczyli dla mnie tak wiele. Nie wiem czy dałabym radę bez nich. 
Najlepsze momenty tutaj wciąg ostatniego tygodnia to zdecydowanie spotkanie moich starych znajomych i starej szkoły. Ah żebyście tylko widzieli jak wszystkie moje koleżanki pożerały wzrokiem Zayna i Liama. Nie, nie byłam zazdrosna o mojego chłopaka, gdyż w bardzo widoczny sposób okazywał mi swoje uczucia. Za to widać było zazdrość w oczach dziewczyn. Spotkaliśmy jeszcze kilka razy Damiana, ale totalnie go olewaliśmy i nie zawracaliśmy sobie nim głowy. On za to wręcz przeciwnie. Obserwował każdy nasz ruch z zazdrością, wściekłością i złością. Przyznam, że bardzo mi się to podobało. Fajnie było zobaczyć tą zazdrość w jego oczach i mieć pewność że nie może ci nic zrobić. 
Oczywiście oprócz odwiedzania mojej rodzinki, która swoją drogą bardzo polubiła Zayna jako mojego chłopaka i Liama jako brata, byliśmy również w wielu ciekawych miejscach i rozpoznawalnych dla Łodzi, ale również w kilku dyskotekach razem z Jess i Ash. Fajnie było spędzić z nimi jeszcze trochę czasu przed powrotem do Londynu.
Rozmawiałam z Liamem na temat dziewczyn. Powiedział mi co czuje do Ash, i co do Jess.. Poradziłam mu że jeśli jest pewny, że nie kocha Ashley to niech lepiej powie jej to jak najszybciej i nie ciągnie czegoś co nie ma przyszłości. Prawda jest taka, że gdyby to ciągnął to skrzywdził by ją o wiele bardziej niż mógł zrobić to teraz. Powiedział mi również że czuje coś do Jess. Że miłością by tego jeszcze nie nazwał, ale kiedy z nią przebywa czuje jak to uczucie staje się mocniejsze. Może źle zrobiłam, ale powiedziałam mu że to samo czuje Jess. Bałam się jednak, że mogą skrzywdzić tym Ashley. Znam ją całe życie, więc wiedziałam że jeśli po kilku dniach znajomości związała się z chłopakiem to musiała coś do niego czuć. Jednak jak się okazało ona również nie kochała go. Wytłumaczyła to jako zwykłe zauroczenie. Z tego co wiem rozmawiała z Jess i wszystko sobie dokładnie wytłumaczyły i Ash nie ma jej nic za złe. Rozstała się z Liamem, ale to była ich wspólna decyzja i teraz się przyjaźnią. Cieszę się, że tak się potoczyło i że nie mają sobie nic za złe i potrafią mieć między sobą czysto przyjacielskie stosunki.
Mój ojciec z Danielle, Rosie i Tiffanie (siostrą Liama) przylecieli wczoraj. Jak się okazało moja mamusia zaprosiła tatę razem z Danielle, co nas wszystkich zaskoczyło. 
Z moich zamyśleń wyrwał mnie mój chłopak.
-A ty już nie śpisz ?? Co się stało, że moje słońce wstało dobrowolnie i to tak wcześnie ? - zapytał Zayn i pocałował mnie. Spojrzałam na zegarek. Była już 7:30.
-Tak jakoś się obudziłam już 1,5h temu, ale nie chciałam cię budzić, więc leżałam i myślałam sobie o wszystkim
-Czekaj , czekaj.. Ty myślałaś ?? - powiedział i zaśmiał się.
-No wiesz, kiedyś musi być ten pierwszy raz, no nie ?? - odpowiedziałam sarkastycznie i odwróciłam się plecami do Zayna. On mnie przytulił i zaczął całować.
-Zdajesz sobie sprawę, że ja niczego ci nie sugerowałam tymi słowami, prawda ?
-Prawda. - powiedział i dalej mnie całował. Ja się zaśmiałam i wstałam z łóżka. A raczej spróbowałam wstać, ale Zayn złapał mnie w tali i z powrotem pociągną na łóżko. Zaczęłam się głośno śmiać, ale mój chłopak zakrył mi usta dłonią. 
-Ciszej.. Chyba nie chcesz obudzić Liama, co ? - powiedział i znowu zaczęliśmy się całować. Nie wiem kiedy to się stało, ale mój chłopak leżał teraz na mnie i ciągle się całowaliśmy. 
-Jezu !! Nawet na pobudkę mam takie przyjemne widoki .. Czy wy nie potraficie jakoś normalnie się komunikować ? Następnym razem biorę pokój z dala od was- powiedział zaspany Liam, a my zaczęliśmy się śmiać.
-Jak nie Rosie to Liam - mruknął Zayn i położył się obok mnie
-No przecież mówiłam, że pozbyliśmy się siostry to teraz brat został. - powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać. - Ej chodźmy na śniadanie, co ? Głodna jestem.. No chyba, że któryś z was będzie tak kochany i przyniesie mi je.. - zrobiłam słodką minkę.
-Oh.. No oczywiście że możesz iść na dół i przynieść nam śniadanie, kochanie - powiedział Zayn
-O jejku.. jacyś wy mili - powiedziałam i wstałam. Poszłam na dół do jadalni. Śniadania mieliśmy wliczone w cenę pokoju, więc wzięłam wszystko na co miałam ochotę i wróciłam do pokoju. Ludzie musieli dziwnie się na mnie patrzeć, gdyż wyszłam z pokoju w piżamie a dokładniej to krótkich spodenkach i bluzce Zayna. Weszłam do pokoju, a chłopcy z czegoś się śmiali. Standard. 
-Macie i teraz ładnie podziękować. - powiedziałam i położyłam talerz na stoliku. Odwróciłam się i Zayn od razu mnie pocałował.
-Wiesz myślę, że zwykłe dziękuje by wystarczyło - powiedział Liam i wziął jedną kanapkę. 
-A ja myślę, że chyba nie - dodał Zayn. Jedliśmy śniadanie w idealnych humorach. Ktoś zapukał do drzwi i w ten sposób zepsuł mi moje nastawienie, bo przypomniał mi o tym co dzisiaj jest za dzień. Jakim cudem udało mi się tak szybko zapomnieć ? To pewnie przez 
Zayna..
-Paczka dla pani Vanessy Jons - powiedział jakiś gościu a ja podeszłam do drzwi, które otworzył Liam
-Dziękuje bardzo - powiedziałam i wzięłam paczkę.
-Co to jest ? - zapytał Zayn.
-Prawdopodobnie sukienka na ślub mamy.. Oo.. jest karteczka. - powiedziałam i przeczytałam na głos - "Kochana Vanesso. Mam nadzieję, że ta sukienka i buty Ci się spodobają i będziesz z nich zadowolona. Proszę Cię abyś była gotowa na 16. Kochając mama ;* ".. Hahahahahaha.. Dobry żart. "Kochająca mama".. to się jej udało. - powiedziałam i Zayn mnie od razu przytulił
-Nessi.. Proszę nie dzisiaj. Wiem że jej nienawidzisz ale to jednak twoja matka i nie niszcz jej tego dnia.. To dla niej bardzo ważne. Popełniła błędy, ale naprawdę cię kocha..- powiedział 
-Tak, tak. Darujmy sobie to, okey ? - powiedziałam i poszłam do łazienki. Była w tej chwili godzina 10, więc tylko wykąpałam się, umyłam głowę i zrobiłam fryzurę, ale ciągle chodziłam w piżamie. Po tym jak się już wykąpałam i z powrotem ubrałam otworzyłam drzwi od łazienki, żeby nie dobijali się. Oczywiście wkurzało ich to że oni słuchali muzyki, a ja suszyłam włosy i zagłuszam im muzykę, ale mają to czego chcieli. Kiedy juz skończyłam robić fryzurę i malować się, udostępniłam łazienkę chłopakom, a sama siedziałam na łóżku i słuchałam muzyki śpiewając pod nosem. Gdy zerknęłam na zegarek była już 15.
-O matko muszę iść się ubrać ! Dlaczego nie powiedzieliście mi że już ta godzina !?
-Byliśmy ciekawi kiedy sama się skapniesz ? - powiedział Liam, a ja zabrałam rzeczy i poszłam się ubrać. Kiedy "założyłam" sukienkę miałam problem z jej zapięciem, ponieważ znajdowało się ono na plecach. 
-ZAYN !!!!!!!!!!! -wydarłam się na cały pokój stojąc w łazience. Nie chciałam go wołać żeby zapinał mi ją, ale kogo innego miałam poprosić o to ? Przecież jakby nie było to mój chłopak
-Co się tak drzesz ?? Co się stało ? - zapytał stojąc pod drzwiami 
-Pomóż mi ! - powiedziałam i otworzyłam mu drzwi
-W czym mam ci pomóc kochanie w łazience ? - zapytał kiedy wchodził do łazienki i zamykał za sobą drzwi .
-Zapnij mi tą sukienkę - powiedziałam i odwróciłam się do niego, a on tylko się śmiał. - Z czego się śmiejesz ?
-Z niczego.. Tak po prostu się zaśmiałem, bo ostatnio mówiłeś że jak tylko wparujemy ci do łazienki, to urwiesz nam głowy. Ale to się chyba nie liczy, co ??
-Nie kochanie. To się nie liczy. - powiedziałam a on od razu zapiął ją. 
-Ślicznie w niej wyglądasz - powiedział i pocałował mnie
-Dziękuje, ale daj mi założyć jeszcze buty - dodałam i założyłam je.. Naprawdę mi się to podobało.. Było tak cholernie śliczne. Wyszliśmy z łazienki, a Liam siedział już ubrany na kanapie.
-Co wy tam w tej łazience ... Wow.. Ślicznie wyglądasz - powiedział.
-Dziękuje bardzo. Dobra chodźmy. Zaraz tata po nas przyjedzie. - powiedziałam i wyszliśmy. Byłam ubrana w TO, a włosy miałam rozpuszczone i końcówki lekko podkręcone.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, stwierdziłam, że nie chcę nikomu psuć humoru więc postanowiłam być miła. Moja mama wyglądała bardzo ładnie. Była ubrana w TO.
Tata i Danielle nie poszli na wesele. Dziewczynki oczywiście też nie, ale ja,Zayn i Liam tak. Nie wiem dlaczego, ale nie mogłam patrzeć na moją matkę z tym facetem. Trzymałam się cały wieczór i udawałam że dobrze bawię. W sumie to nie było aż tak źle jak myślałam, niestety w pewnym momencie coś we mnie pękło i popłakałam się. Nie chciałam żeby ktoś to widział, więc pobiegłam do łazienki. No jak to ja, miałam pecha i przyszła za mną moja matka.
-Nessi.. Co się stało ? Czemu płaczesz ? - zapytała
-Nic się nie stało. Nie ważne. To nic takiego. Nie chce ci psuć twojego szczęśliwego dnia- powiedziałam ocierając łzy
-Kochanie, jesteś moją córką.. Jesteś dla mnie najważniejsza.. - zaczęła ale jej przerwałam
-Nie zaczynaj ! obiecałam sobie że nie zniszczę ci tego dnia wiec proszę nie prowokuj mnie, żebym powiedziała ci wszystko co myślę na ten temat ! - powiedziałam wsciekła
-Proszę ! Powiedz co myślisz ! I tak szczęśliwa nie będę z myślą że moja córka nie jest szczęśliwa..
-TERAZ SIĘ TYM PRZEJMUJESZ !! Jakoś wcześniej miałaś gdzieś moje łzy !! A może po prostu ich nie widziałaś !? - płakałam i krzyczałam
-Przepraszam cię za wszystko ! Proszę wybacz mi to ! Zmieniłam się. Chcę wszystko naprawić ! - miała łzy w oczach. Bolało mnie to ale naprawde nie potrafiłam jej ot tak wybaczyć
-Nie wybaczę ci tego nigdy.. Mogę jedynie udawać, że jest okey i to zamierzam zrobić. - chciałam wyjść kiedy moja mama mnie przytuliła. Tak bardzo mi tego brakowało. Rozpłakałam się jeszcze bardziej,ale po chwili uspokoiłam i wyszłam.
-Gdzie byłaś ?? Płakałaś ?? - zapytał się przejęty Zayn
-Tak. Nie ważne. Możemy już wracać ?? Proszę - powiedziałam a Zayn mnie przytulił.
Wróciliśmy do hotelu. Przy wyjściu widziałam że mama płacze. Nie mogłam na nią patrzeć. Za bardzo mnie bolało to że nie mogę żyć z nią w pokoju.
Kiedy wróciliśmy Liam na chwilę wyszedł bo dzwoniła do niego Jess. Ja poszłam do łazienki przebrać się.
-ZAYN!! - znowu zawołałam mojego chłopaka, bo przecież ktoś musiał mi ją rozpiąć. Nie odpowiadał więc weszłam do pokoju
-Niech zgadnę .. mam ci rozpiąć sukienkę, tak ? -powiedział kiedy stałam przed nim. On mnie pociągną i pocałował. W taki sposób znowu się całowaliśmy. W pewnym momencie Zayn rozpiął mi tą sukienkę
-Nie prosiłam o taki sposób, no ale cóż.. - powiedziałam i zaśmiałam się. Odsunęłam się i poszłam do łazienki. Za plecami usłyszałam tylko słowa Zayna
-Ale wiesz że mogę ci pomóc ją zdjąć, prawda ??
-Tak, wiem.. Ale nie dziękuje.. nie skorzystam - odpowiedziałam i poszłam się wykąpać i przebrać. Kiedy wróciłam do pokoju od razu się położyłam. Po mnie do łazienki wszedł Zayn a później Liam. Nie wiem kiedy zasnęłam, ale przebudziłam się w momencie kiedy mój chłopak się położył i pocałował mnie.
-Przepraszam nie chciałem cię obudzić - powiedział, a ja się odwróciłam i wtuliłam w niego.
-To nic. - powiedziałam i zasnęłam
********************************************
Dziękuje naprawdę za wszystkie komentarze :* Cieszę się, że wasze zdanie co do moich opowiadań jest inne niż moje :P i mam nadzieję że ten rozdział również wam się spodoba :*

7 komentarzy:

  1. Ha ! Pierwsza ! I przestań gadać ,że jest beznadziejny ! Jest super :D ^^ .
    Zapraszam do mnie ale i tak już czytałaś :D
    Żul z spod ławeczki !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział!!! Musisz zmienić zdanie jak masz inne, piszesz na serio cudownie. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Uwielbiam twoje opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ;* czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG! świetny rozdział, jak zawsze! Kurde oni są taką szczęśliwa parą :*

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział ;d
    ciekawe czemu jej mama płakała...

    OdpowiedzUsuń