#Zayn
Kiedy podeszły dziewczyny i powiedziały te wszystkie
rzeczy, zastanawiałem się o co chodzi. Przecież jeszcze ostatnio się przyjaźniły.
Kiedy spojrzałem na Liama, który gorączkowo zerkał raz na mnie, a raz na Kat
zacząłem się domyślać. Nigdy nie pomyślałbym że mogło chodzić o tą całą sprawę
sprzed roku, bo przecież dla nas ona już nie istniała. Gdy Caroline i Lexi
odeszły pierwszy odezwał się Harry.
-O czym one mówiły Kat ?? – spytał z niepokojem i
złością.
-O niczym ważnym.. Pokłóciłyśmy się ostatnio i teraz są
na mnie wściekłe i robią mi na złość. – powiedziała zdenerwowana. – Ja wrócę z
Liamem, okey ?? Nocuje dzisiaj u Van więc pojedziemy jednym autem- i pocałowała go w policzek.
-Jasne, okey.. Też mam jeszcze jedną sprawę do
załatwienia. – odpowiedział jej Harry, a ona wsiadła do samochodu i pojechała z
Liamem. Jechałem za nimi razem z Van. Siedziała cicho i nic się nie odzywała. Pierwszy
przerwałem ciszę.
-O czym tak myślisz ??
-Co ?.. A nie.. tak ogólnie o wszystkim – powiedziała i
uśmiechnęła się, ale tak jakby udawanym uśmiechem. Złapałem ją za rękę i
spojrzałem na nią.-Uważaj jak jedziesz bo zaraz nas zabijesz- teraz uśmiechnęła
się już normalnie. Kochałem jej uśmiech, jej oczy.. Wszystko co się z nią
łączyło. Kochałem ją jak nikogo innego. Bałem się jednak że jeśli sprawa z Kathrine
wyjdzie na jaw, może cos się miedzy nami popsuć, ale miałem jednak nadzieje że choć trochę mnie wesprze. Kiedy dojechaliśmy do domu
Nessi od razu pobiegła do pokoju w którym obecnie spała nasza
przyjaciółka. Ja poszedłem do pokoju Liama.
-Czy one mówiły o tym o czym myślę ?? – zapytałem zdenerwowany
-Niestety tak.. Zastanawialiśmy się z Kat czy powiedzieć
im to sami czy ma poczekać jak zrobią to dziewczyny i zdecydowaliśmy że sami to
zrobicie.
-Stary, przecież wiesz że to zakończy moją przyjaźń z
Harrym i jej związek z nim.. I może też wpłynąć jakoś na mój i Nessi.
-Tak wiem.. Ona jest dość czuła na punkcie wierności i w
związku i w przyjaźni, ale cię kocha i na pewno nie rozstaniecie się przez przeszłość. Szczególnie że nie znaliście się wtedy.. Musisz razem z Kathirne wyznać prawdę.. Jest wtedy jakaś
nadzieja, że nie wszystko jest stracone. Ale jeśli dowiedzą się o tym od innych
to uwierz mi że nie macie na co liczyć.
-Tak wiem, wiem. Masz rację. Mamy powiedzieć to przy Lou
i Niallu ?? – zapytałem a Liam pokiwał twierdząco głową – Chyba porozmawiam
wcześniej o wszystkim z Van. – powiedziałem i wyszedłem. Skierowałem się do
pokoju Vanessy. Ona tam już była z dość nieciekawą miną. Bałem się że Kat jej
coś powiedziała. Chyba wolałem powiedzieć jej wszystko sam od samego początku.
-Musimy o czymś pogadać- zacząłem niepewnie i usiadłem
koło niej. Ona od razu wstała i przesiadła się na krzesło które stało przy
biurku naprzeciwko łóżka.
-Oh to, to ja wiem.. Kontynuuj dalej. Chętnie posłucham
tej ciekawej historii z tobą i Kat w roli głównej- powiedziała zła.
-Jak dużo powiedziała ci Kathrine ?
-Nie wiele.. Prócz tego, że sądzi że to ty powinieneś
mnie o wszystkim poinformować i że chodzi o waszą przeszłość która może teraz
zepsuć wszystko.. O i błagała mnie o to żeby nie wpłynęło to na nasz związek..
Także słucham, mów co masz mi powiedzieć.
-Eh.. Dobrze. Nie będę owijał w bawełnę i powiem wszystko
od samego początku. No więc tak jak wiesz ja i Kat znamy się prawie od
urodzenia i zawsze się przyjaźniliśmy. No i byliśmy razem, ale to był taki
podstawówkowy związek. Nic wielkiego i nic ważnego. Zwykły dziecinny związek.
Potem powróciliśmy do przyjaźni i ona zaczęła się wtedy przyjaźnić z chłopakami,
którzy za nią wcześniej nie przepadali. No i tak 2 lata temu Harry i Kat zaczęli
ze sobą być. Na początek dla zabawy itp. No ale potem się w sobie zakochali.
Taka pierwsza miłość. Tak jak chyba już kiedyś ci mówiłem, Kathrine była zawsze
cholernie zazdrosna o niego no i się z nim pokłóciła na jednej imprezie, którą
zrobiła u siebie. Widziałem całą tą akcję i obiecałem Harremu że pogadam z nią
o tym, żeby się tak nie wkurzała itp. Poszedłem za nią na górę do pokoju …
-O widzę, że robi się coraz ciekawiej.. No opowiadaj
dalej – przerwała mi, ale ja kontynuowałem dalej nie patrząc w jej stronę, a
wbijając wzrok w ziemię.
-Poszedłem za nią i zaczęliśmy gadać. Nie ukrywam że
byłem pijany i ona też trochę wypiła, ale jednak to nas nie tłumaczy. Gadaliśmy
i gadaliśmy i nagle zaczęliśmy się całować.. Doszło do czegoś więcej, czego od
razu zaczęliśmy żałować. Nie wiem co nas wtedy poniosło, ale przysięgliśmy
sobie że zapomnimy o tym jakby nigdy się nie wydarzyło. – przerwałem na chwilę –
Kat nie potrafiła patrzeć Harremu w oczy i ja też nie. Zerwała z nim pod
wymówką zazdrości. On starał się ją odzyskać, ale ona nie potrafiła zapomnieć o
swoje zdradzie.. I ja też nie. W końcu Kathrine zerwała z nami wszystkimi
kontakt i jakoś poszło to w zapomnienie. Ale teraz wróciła i jest z Harrym i
dzisiaj dziewczyny wszystko przypomniały i odnowiły się wyrzuty sumienia.
Zdecydowaliśmy że powiemy to sami zanim zrobi to ktoś inny. – dalej wbijałem
wzrok w ziemie.
-Jesteście beznadziejni !!! Jak mogliście mu zrobić cos takiego
?!?! On jest twoim przyjacielem, a
podobno oni są dla ciebie najważniejsi !! – była wściekła. – Jak mogliście to
wszystko ukrywać przed nim przez rok !! Nie chce mi się o tym gadać.. Życzę ci
powodzenia.. Przepraszam. WAM życzę powodzenia. – powiedziała wściekła i weszła
do łazienki.
-Van proszę.. – powiedziałem dochodząc do drzwi, ale nie
skończyłem mówić, bo otworzyła drzwi i wychyliła się przez nie
-Prosisz mnie o co ?!
-Proszę o to żeby ta cała sprawa nie psuła naszego
związku..
-Ty się lepiej módl o swoją przyjaźń.. Czy któryś z
chłopaków zna prawdę ? – zapytała stając przede mną.
-Tak. Liam
-O świetnie. To macie już jedną osobę do pocieszania was
po straconej przyjaźni i miłości.. Ciekawe jak zareaguje na to reszta..
-Wiem, że popełniłem błąd, ale każdy popełnia błędy !
Wiesz jak bardzo boli mnie ten błąd ?!
Wiem że za kilkanaście minut mogę stracić najlepszego
przyjaciela ! Wiedziałem że będziesz na mnie wściekła za to, bo wiem że zależy
ci na przyjaciołach tak jak i mi i wiedziałem że może mieć to wpływ na nasz
związek, ale miałem nadzieje że jednak dostanę szczyptę wsparcia i zrozumienia
od osoby którą kocham i która podobno kocha mnie ! Dziękuje ci bardzo –
powiedziałem i wyszedłem z jej pokoju trzaskając drzwiami. Co we mnie wstąpiło ??
Doskonale wiedziałem ze tak będzie, ale nie sądziłem że będzie na tyle wredna.
Miałem nadzieje że powie to co myśli o tej sprawie, a następnie jednak doda mi
odrobinę wsparcia.. Za taką osobę ją miałem. Każdy ją za taką miał. Może nie
potrzebnie tak wybuchnąłem ?? No cóż za chwilę stracę przyjaciela.. Jakie to
uczucie ?? Hmm.. Zajebiste. Wręcz wspaniałe. Jak mogłem przespać się z
dziewczyną przyjaciela ?! To pytanie nie daje mi spokoju. Kiedy zszedłem na dół
wszyscy już tam byli i czekali na mnie i na Van.
#Van
-Wiem, że
popełniłem błąd, ale każdy popełnia błędy ! Wiesz jak bardzo boli mnie ten błąd
?!
Wiem że za kilkanaście minut mogę stracić najlepszego
przyjaciela ! Wiedziałem że będziesz na mnie wściekła za to, bo wiem że zależy
ci na przyjaciołach tak jak i mi i wiedziałem że może mieć to wpływ na nasz
związek, ale miałem nadzieje że jednak dostanę szczyptę wsparcia i zrozumienia
od osoby którą kocham i która podobno kocha mnie ! Dziękuje ci bardzo –
powiedział i wyszedł z mojego pokoju trzaskając drzwiami.
Jess miała racje co do Kat. Zaczęłam wierzyć w to że
wcale nie chodzi jej o Harrego, tylko próbuje odzyskać Zayna. Myślałam nad tym
czy nie zadzwonić do dziewczyn i powiedzieć im o wszystkim. Nie czułam się
dobrze z myślą że pokłóciłam się z Zaynem. I jeszcze te jego słowa „miałem
nadzieje że jednak dostanę szczyptę wsparcia i zrozumienia od osoby którą
kocham i która podobno kocha mnie”.. Czy on wątpił w to że go kocham ??
Oczywiście, że go kochałam i kocham ! Jest dla mnie najważniejszy, ale naprawde
nie fajnie słuchało mi się całej tej historii, szczególnie że Kat teraz znowu
się z nim przyjaźni.. Bałam się, że historia może się powtórzyć.. Nie wiem
dlaczego dobiłam go jeszcze bardziej. Ma rację. Nie znaliśmy się wtedy ale
teraz jesteśmy razem. Powinnam go wesprzeć. Postanowiłam zejść na dół, gdzie
już pewnie są wszyscy.
Kiedy zeszłam widziałam minę Hazzy. Spojrzał na mnie
kątem oka i zaraz wyszedł wściekły z domu. Kathrine pobiegła z nim. Lou i Niall
siedzieli jak wryci, a Zayn i Liam nic się nie odzywali. Nie bardzo wiedziałam
co zrobić. Czy usiąść koło nich, czy podejść i przytulić Zayna.. Spojrzałam na
jeszcze mojego chłopaka, który miał łzy w oczach. Usiadłam na oparciu kanapy i siedziałam w
ciszy. Nikt się nie odzywał. Nagle wszedł do pokoju zapłakany Harry a za nim Kat.
Podszedł to mnie i pocałował mnie. Od razu odsunęłam się od niego. Powiedział
tylko po cichu „Przepraszam”. Spojrzałam
na Zayna i pobiegłam do pokoju. Drzwi zamknęłam na klucz. Wiedziałam że ten
pocałunek był tylko dlatego żeby zabolało to Zayna i Kat. Nic więcej nie
znaczył. Ale dlaczego ja miałabym brać w tym jakikolwiek udział ? Przecież nie
dotyczyło to mnie.. Nie chciałam, żeby tak to wszystko wyszło. Czułam ze nie
tylko związek Kathrine jest zakończony, ale także i mój. Siedziałam na łóżku
przytulając poduszkę i czując jak łzy spływają mi po policzkach. Zadzwonił mój
telefon. To Ashley. Wiem ze powinnam odebrać, ale nie chciałam z nikim
rozmawiać. Odrzuciłam połączenie i napisałam jej tylko :
„Mój związek z Zaynem to chyba przeszłość ;(”
Jednak po namyśle, nie wysłałam jej tego smsa. Minęło już
jakoś z 30 min. a może i nawet godzina. Ja dalej siedziałam i płakałam. Nagle
ktoś zapukał, ale nie zareagowałam. Ten ktoś dobijał się z 5 min.
-Proszę, wiem ze jesteś tam.. Otwórz mi te cholerne drzwi
!! Proszę .. – to był Zayn. To on się do mnie dobijał. Kiedy usłyszałam jego
głos wahałam się czy otworzyć czy nie. Stwierdziłam jednak że to zrobię.
Wstałam i otworzyłam drzwi, a Zayn od razu mnie przytulił.
-Przepraszam, że tak wtedy wybuchnąłem. Wybacz mi to i to
co zrobiłem w przeszłości.. Wybacz mi wszystko, proszę ! – powiedział przytulając
mnie. Ja się odsunęłam i usiadłam na łóżku.
-Zayn nie mam czego ci wybaczać ! Przeszłość niech
zostanie przeszłością, ale to ja całowałam się z Harrym, to ja dobiłam cię jeszcze bardziej
zamiast cię wesprzeć. Ja też nie raz miałam spięcia w przeszłości z Jess czy z
Ash o chłopaka… Nie wiem dlaczego tak zareagowałam i przepraszam za to –
powiedziałam i kolejna łza spłynęła mi po policzku. Zayn mnie przytulił – To chyba
przez to, że boję się o twoją przyjaźń z Kat i nie chcę, żeby historia się
powtórzyła.
-Nigdy się nie powtórzy.. Obiecuję.
-Nie chcę obietnic, bo są to tylko słowa. Po prostu nie
pozwól na to – wtuliłam się w Zayna, który siedział koło mnie. Otarł moje łzy i
pocałował mnie.
-Nie pozwolę nigdy – dodał i znów mnie pocałował.
Całowaliśmy się tak jakiś czas, który zmienił się w dłuższy czas.
-Zayn nie ! – powiedziałam kiedy poczułam jego rękę pod
moją bluzką.
-Tak, wiem wiem – uśmiechnął się i znów pocałował.
Położył się koło mnie.
-Co z Kat i Harrym ?? – zapytałam kiedy położyłam głowę
na torsie mojego chłopaka.
-Nie mam pojęcia. Chyba będzie dobrze. Nie przyszedłem od
razu do ciebie, udałem się na krotka rozmowę z Harrym. Wszystko sobie wyjaśniliśmy
na spokojnie i obiecał ze porozmawia z Kat. Wybaczył mi to i stwierdziliśmy że postaramy się zapomnieć o tym. Przeprosił mnie też za to że cię pocałował.
-Oni tam na dole wszyscy siedzą ?? - zapytałam
-Tak. A co ??
-Chodź do nich. Co będziemy tak tu sami siedzieć. Trochę nam się humorki poprawią przy moim marchewkowym mężu - powiedziałam i zaśmiałam się.
-Ale wiesz.. Mój humor już się poprawił dzięki tobie i tylko ty możesz poprawić go jeszcze bardziej.. I nie przeszkadza mi to siedzenie samemu z tobą - powiedział i pocałował mnie
-A mnie tak. Idziemy na dół - powiedziałam i wstałam z łóżka. Pociągnęłam Zayna i zeszliśmy.. Atmosfera była znacznie luźniejsza i wszyscy się śmiali. Nawet Harry i Kathrine, którzy się chyba pogodzili. Było jeszcze wcześnie więc włączyliśmy sobie jakiś film, który był cholernie nudny dla mnie i Kat więc w tym czasie poszłyśmy pogadać. Chłopacy nawet nie zauważyli, że nas nie ma. Pogadałyśmy i chyba odzyskałam do niej zaufanie i wierze, że ona wcale nie chce odebrać mi Zayna.. No bynajmniej jeśli to zrobi to osobiście ją uduszę... Reszta wieczoru minęła nam miło i w miarę wesoło.
******************************************************
Tak wiem. Ten rozdział jest masakryczny, okropny itp. Coś mi nie idzie to pisanie. Chyba lepiej mi szło, kiedy pisałam je w szkole na lekcjach xD
No nic. Mam nadzieje, że mimo tej beznadziei będziecie dalej czytać moje opowiadanie i obiecuje się poprawić :*
Pozdrawiam i dziękuje za komentarze <3
No w końcu się doczekałam ;* warto było nie spać do 1 żeby to przeczytać i zacznij w końcu wierzyć w siebie <3
OdpowiedzUsuńMika! Do jasnej pogody piszesz super ! Powinnaś książkę wydać xdee Zajebisty <3
OdpowiedzUsuńWięcej wiary w siebie kobieto! Piszesz super i cudownie i świetnie i muszę szukać więcej synonimów bo już mi się skończyły :D
OdpowiedzUsuńTrochę przesadzasz ten rozdział jest super.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńJaka beznadzieja ja się pytam. Rozdział jest super i tyle żadnej beznadzieji ^^
OdpowiedzUsuńdziewczyno! chcesz żebym dostała zawału serca?! hahaha.. miło że się wszystko dobrze skończyło
OdpowiedzUsuńco ty mówisz! piszesz świetnie :D
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego rozdziału ;d