Ask.fm

Jeśli macie do mnie jakieś pytania możecie mi je zadać na moim profilu na Ask.fm ;)

niedziela, 12 lutego 2012

Rozdział 22.


*Wakacje*
Rok szkolny już się zakończył i dzisiaj wylatujemy do Los Angeles. To będą zajebiste wakacje!! Muszą być.. Wszyscy oczywiście zdaliśmy i to nawet dobrze. Nie żebym się przechwalała, ale to ja miałam najlepsze oceny.
Obudziłam się o 4, a właściwie obudził mnie Liam. Wylatujemy o 7, a ja muszę obudzić się troszkę wcześniej, żeby dojść do siebie. Niestety mój chłopak nie mógł mnie obudzić, gdyż dopiero po niego jedziemy. Mój tata i Danielle odwiozą nas wszystkich na lotnisko, więc w sumie musimy zabrać każdego po drodze.
Kathrine wyprowadziła się od nas jakiś tydzień temu, gdy jej mama wróciła z delegacji. Mówiła nam, że bez problemu jej uwierzyła i wywaliła z domu swojego męża i ojczyma Kat. Cieszę się, że tak się stało. Byłoby mi cholernie źle z myślą, że moja przyjaciółka musiałaby żyć pod jednym dachem z tym mężczyzną.
Kiedy w końcu zebrałam się w sobie wstałam z łóżka poszłam się do łazienki. Ubrałam się w to strój i umalowałam. Zrobiłam sobie kłoska. Zeszłam na śniadanie wciąż zaspana. Stwierdziłam, że gdy tylko wystartujemy idę spać.
-Hej. Widzę, że nie posłuchałaś mojej rady i nie poszłaś spać wcześniej ?? – zapytał z uśmiechem Liam. Jak on to robi ze zawsze jest wyspany ?!
-Spać !! - powiedziałam zaspana. Zjedliśmy śniadanie i przyszedł tata po moją walizkę. Wzięłam sporo ciuchów ale i tak wiem, że tam sobie kupię nowe. Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy po resztę. Kolejno odbieraliśmy  z domów moich przyjaciół. Po 30 min. byliśmy już na lotnisku. Pożegnałam się  z tatą i Danielle, ale oczywiście nie odbyło bez kazań typu „Tylko nie imprezujcie za dużo”, „Tylko nie pijcie” itp.. Znacie te wszystkie gadki rodziców… Ostatnio trochę oberwałam od taty o to że spałam u Zayna. Cytując go powiedział „To że mieszkasz sama z Liamem i bez rodziców nie uprawnia cie do tego byś mogła nocować u chłopaka lub chodzić na jakieś imprezy z koleżankami. Ja dalej jestem twoim ojcem a ty jesteś nie pełnoletnia i masz mi się meldować z tego co robisz. A tak poza tym to mieszkam naprzeciwko i doskonale widzę kiedy np. podjeżdża Zayn swoim autem i wchodzi do domu, ale już nim nie odjeżdża.. ”. Taa.. Teraz zero kontroli. No chyba że zdecydują się wpaść niezapowiedzianą wizytą, a na pewno to zrobią. Kiedy weszliśmy do samolotu (oczywiście prywatnego, tego z firmy rodziców) usiedliśmy tak : Ja i Zayn, Kat i Hazza, Niall i Lou i Liam sam. Tak jak planowałam tak zrobiłam. Założyłam słuchawki i poszłam spać kładąc głowę na kolanach mojego chłopaka. Obudziłam się po kilku godzinach. Wszyscy się śmiali i wygłupiali. Zayn właśnie płakał ze śmiechu, a ja dalej leżałam tak samo jak zasnęłam.
-A wy z czego się tak śmiejecie ?? –zapytałam podnosząc się.
-Ehh. Długo by było opisać te kilka godzin kiedy tak słodko spałaś- powiedziała Malik przestając się śmiać i pocałował mnie w policzek. Lecieliśmy jeszcze jakiś czas ale że nam się nudziło zabrałam jedną marchewkę Louisowi i zaczęliśmy nią rzucać. Lou cały czas leżał na podłodze i płakał krzycząc coś w stylu „Niee !! Jak możecie być, aż tak podli !!” „Co z was za ludzie !! Ta marchew ma uczucia !!” itp. To sprawiło że wszyscy się śmialiśmy. Po jakimś czasie dolecieliśmy na miejsce. Boże jak tu ładnie .. i ciepło !!  Mój tata wynajął nam samochód, który czekał już na nas na lotnisku. Był duży, ale z tego co mi wiadomo w domu czeka na nas jeszcze jedno auto. Wszyscy razem wsiedliśmy do auta, a kierowca zawiózł nas do domu. Okazało się że mamy dwa auta w garażu, a to którym przyjechaliśmy nie jest nasze. Kiedy wysiedliśmy nie mogłam uwierzyć, że to jest nasz dom na całe wakacje. Wyglądał on tak domNie dość że z basenem to jeszcze przy plaży. WOW !!
-O fuck ! Nie sądziłam, że będzie on tak wyglądał.. Teraz już wiemy dlaczego tata i Danielle nie chcieli nam pokazać zdjęć tego domu. – powiedziałam, kiedy staliśmy przed nim i się mu przyglądaliśmy z niedowierzaniem. W tym momencie ktoś wybiegł z domu. Były to moje przyjaciółki, które rzuciły się na mnie.
-Aaaaaaaaaaaaaaa !!! JESS !! ASH !! Tęskniłam za wami ! – powiedziałam i przytuliłam je.
-My za tobą też. A tak btw to zajęłyśmy już sobie pokój – powiedziała Jess
-Nie martw się, zajęłyśmy też dla ciebie i Zayna – szepnęła mi na ucho Ash uśmiechając się. Odsunęły się ode mnie i poszły przywitać z resztą. – Dobra to póki tu stoimy ustalmy spokojnie kto jest z kim w pokoju. Podejrzewam, że Nessi będzie z Zaynem i nawet nie pytam ich o zdanie, ale co z resztą ??
-Nessi ze mną, Kat z Harrym i ..
-I ja z Ash, a Liam z Louisem i Niallem lub ewentualnie któryś z was będzie sam bo zostaje jeszcze jeden pokój wolny, ale to ustalicie sobie później – przerwała Jess
-No dobra, to chodźmy do środka. – powiedziałam podjadana tym domem. Ashley powiedziała mi który pokój zajęły one, a które zajęły nam. Weszłam z Zaynem i pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na ogromne łóżko. Ta sypialnia była ogromna i śliczna i miała widok na morze. Zayn położył się obok mnie.
-Bardzo wygodne łóżko, prawda ? – powiedział i pocałował mnie
- O tak. I jakie duże.. Teraz już nie będziesz marudził, że jest ci niewygodnie bo się wiercę – zaśmialiśmy się.
-Ale ja przecież nie marudziłem wtedy, tylko stwierdziłem, że nie umiesz spokojnie spać, gdyż się rzucasz i oberwałem kilka razy w twarz. No i zabierałaś mi cały czas kołdrę
-Hahaha – zaczęłam się śmiać. – Tak wiem. Powinnam cię była uprzedzić. Kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce i Ashley u mnie spała to zawsze musiałyśmy brać 2 kołdry, bo było jej zimno.. No i spałyśmy na podłodze, właśnie po to, żeby nie oberwała. Ale spójrz, to łóżko jest ogromne więc nie będzie tak źle – powiedziałam, a Zayn od razu mnie pocałował.
-To, to ja wiem. – i zaczęliśmy się całować. Przerwało nam pukanie do drzwi. –Proszę ! – powiedział Zayn i odsunął się ode mnie.
-Przyszłam wam powiedzieć, że idziemy się przejść na plaże i zapytać czy idziecie z nami, ale widzę że macie tu ciekawsze zajęcia – powiedziała Ash uśmiechając się.
-Nie, spoko. Idziemy z wami – powiedziałam wstając z łóżka i spojrzałam w stronę Zayna. On zrobił smutną minkę, a ja z Ashley zaczęłyśmy się śmiać. –Wstawaj z tego łóżka i idziemy na plaże. – powiedziałam i zrzuciłam go z łóżka.
-Oh dziękuje ci za taką zachętę –powiedział
-To wcale nie miała być zachęta. – odwróciłam się i wyszłam z pokoju. Zayn za chwile do mnie dobiegł i przytulił mnie od tyłu i musnął moją szyję.
-Współczuje tym co mają pokój obok nich – mruknął Harry
-Ej ty to się lepiej martw o siebie – powiedział Zayn – Zaraz.. przecież to wy macie pokój obok nas – dodał i wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Była jakaś 16:30, a my spacerowaliśmy po plaży. Nagle podbiegł do mnie Niall i wziął mnie na ręce.
-Niall co ty robisz ?! – krzyknęłam, a on wbiegł do wody razem ze mną.
-Jak to co ? Czas przywitać się z oceanem –powiedział i wrzucił mnie do wody i zaczął chlapać. Po chwili Louis, Liam i Harry zrobili to samo.
-Poważnie ?! Znowu ty ?! Jak się nie mylę to ostatnim razem to też ty mnie wrzuciłeś do jeziora.. Wyciągając mnie z namiotu !! –mówiłam ostrzej, gdyż miałam w kieszeni telefon który teraz jest cały mokry.  –Przysięgam ci że kupisz mi nowy telefon. Ja ci to obiecuje ! – pogroziłam palcem i wyszłam z wody. Zayn stał przyglądając się nam i śmiejąc. –A ty z czego się śmiejesz ?! Nie martw się też w końcu wylądujesz w tej wodzie –powiedziałam i uśmiechnęłam się wrednie.
-Tak, tak. Oczywiście kochanie… Co ty się tak wściekasz?? Przecież nie stało się nic złego –objął mnie w tali i przyciągną do siebie. –Wiesz, chyba powinnaś się iść przebrać bo będziesz chora, a tego nie chcemy – powiedział słodko i musnął moje usta. –Wiesz mogę ci potowarzyszyć – ehh.. i znów ten jego uśmiech i ruchy brwiami.. Po prostu kocham kiedy to robi.
-Ej co wy na to żeby robić dzisiaj ognisko na plaży ?? Wiecie takie powitalne – powiedziała wesoła Ash
-To jest całkiem dobry pomysł.. Ale to musimy szybko wziąć się do roboty, żeby tak na 18- 18:30 było wszystko gotowe. Czyli zostaje nam godzina, półtorej.. – odezwała się Jess.
-No ok. To najwyżej ja, Jess i Niall pojedziemy po coś do jedzenia i picia, a wy zajmiecie się wszystkim tutaj. – powiedział Liam
-A może jednak to my dziewczyny pojedziemy po jedzenie i picie, a wy zajmiecie się rozpalaniem ogniska, co ? – powiedziała Kat
-Wam nie sprzedadzą alkoholu. Jesteście nie pełnoletnie.- odpowiedział Liam
-Jeszcze byś się zdziwił… No to jedź z nami a oni się zajmą wszystkim tutaj – powiedziałam – Tylko musimy się iść wszystkie przebrać bo jacyś idioci nas wrzucili do wody – dodałam i poszliśmy się przebrać. Założyłam niebieski rurki, białą bokserkę i białe conversy. W rękę wzięłam jeszcze ciemno niebieską basebolówkę i zeszłam do garażu. Liam i dziewczyny już tam byli, ale stali nie ruchomo wlepiając oczy w samochody.
-Na co wy się tak… WOW !! To nasze samochody ???!! Skąd nasi starzy mieli kasę na ten dom i te samochody ?! – byłam zaszokowana. Te auta były zajebiste i cenę pewnie miały równie zajebistą.
-Nie wiem i nie chcę tego wiedzieć. Wsiadamy i jedziemy bo czas ucieka – powiedział Liam i pojechaliśmy. Zakupy zajęły nam z 45 min. może godzinę. Gdy byliśmy w sklepie zauważyłam plakat o konkursie muzycznym. Mogą występować soliści, ale także zespoły. Bez zastanowienia na listę uczestników wpisałam „One Direction” i zabrałam plakat. Kiedy wróciliśmy ognisko już się paliło.
-No nareszcie jesteście..   Niall już umiera z głodu, a Louis zamiast kiełbasy na patyku piecze marchewki na patyku! – powiedział Harry, gdy tylko do nich dołączyliśmy. Wypakowaliśmy zakupy, czyli jedzenie ale także procenty. Siedzieliśmy jedząc i śmiejąc się.. No i oczywiście pijąc. W ciągu 30 min. poszła jedna butelka wódki.. No ale w końcu co się dziwić skoro jesteśmy w 9 osób. Niall miał gitarę więc wszyscy razem sobie śpiewaliśmy a potem chłopcy śpiewali kilka swoich własnych piosenek.
-Ja pierdole ! Macie takie zajebiste te głosy i wgl piosenki, a nic z tym nie robicie !! Nie rozumiem was ! Powinniście coś zrobić z tym talentem ! –powiedziała Ash.
-Powtarzam im to samo tak więc, wiem że mnie za to zabijecie, ale jest za późno na wycofanie się. – powiedziałam a wszyscy spojrzeli na mnie z pytającą miną. Pokazałam im plakat. – wpisałam was na listę uczestników. Macie 1,5 tygodnia na przygotowanie się. Niespodzianka – powiedziałam niepewnie.
-CO ZROBIŁAŚ ?!?!?! -zapytali  równo chłopcy.
-Dlaczego nawet nie zapytałaś nas o zdanie ?! –chłopcy byli źli i nie dziwię im się
-No marnujecie się a ja wam na to nie pozwolę. Wystąpicie z kilkoma swoimi piosenkami i wygracie –uśmiechnęłam się –Jeszcze będziecie mi za to dziękować, mówię wam.-powiedziałam i wstałam. Był zachód słońca, a ja postanowiłam się przejść .
-Przepraszam kochanie  -szepnął mi na ucho Zayn kiedy dobiegł do mnie i objął mnie w talii.
-Ale za co ?
-No za to że tak wybuchliśmy..
-Ale wy nie musicie mnie przepraszać.. Ja was rozumiem i nie dziwie się wam takiej reakcji, ale jesteście naprawdę świetni i możecie dużo osiągnąć i nie pozwole wam zmarnować takiej szansy. Wiem, że to ja powinnam was przeprosić, ale nie zrobię tego. Wiem że wam macie szanse wygrać i zrobicie to. – powiedziałam obracając się w stronę Zayna który wciąż mnie obejmował.
-Myśleliśmy że się wkurzyłaś na nas.. I dziękuje że tak bardzo dbasz o nas.. I nie musisz nas przepraszać.. A nawet gdybys musiała i tak byś tego nie zrobiła – powiedział i zaśmiał się, a ja przytuliłam się do niego. Staliśmy w ciszy patrząc na zachodzące słońce.. Jej jak romantycznie.-Nie jest ci zimno ? – zapytał
-Niee. Ale wracajmy już do reszty. –powiedziałam i wróciliśmy trzymając się za ręce.
Jess siedziała w bluzie Liama, który ją przytulał, Ash siedziała obok Louisa, Kat na kolanach Harrego.
-No Niall.. Musisz znaleźć sobie jakąś dziewczynę – powiedziałam do blondyna
-Na co mi dziewczyna kiedy mam jedzenie ?? – powiedział i wszyscy się zaśmialiśmy. Siedzieliśmy na plaży do 2. Chcieliśmy dokończyć nasz wieczór w domu, ale że wszyscy mieli „lekką” zwałkę (ja byłam chyba najtrzeźwiejsza) poszliśmy wszyscy spać. Kiedy weszłam do pokoju poszłam się jeszcze przebrać, a Zayn tylko położył się na łóżku i tak leżał.
-Czy mógłbyś się przesunąć ?? – zapytałam się próbując się położyć, ale Zayn leżał rozwalony na całym łóżku.
-Ehee.- wymruczał ale nawet się nie ruszył
-Okey, w takim razie idę do Nialla.. On na pewno nie będzie zły – powiedziałam i się odwróciłam, ale wtedy Zayn obrócił się i przyciągnął mnie do siebie przez co upadłam na łóżko.
-Na to, to ja nie pozwolę. – mruknął i przytulił mnie
-Weź mnie puść, bo nie mogę oddychać !
-Już, już – powiedział i mnie puścił a ja położyłam się normalnie i on też. Co prawda ledwo trzymał się na nogach ale jakoś dał rade wstać. – Kocham cię – dodał i zasnął. Zrobiłam to samo.

#Ashley
Siedzieliśmy wszyscy razem przy ognisku. Patrzyłam na Jess, która była wtulona w Liama. Patrzyłam też na mojego byłego chłopaka i wiedziałam, że będzie szczęśliwy z moją przyjaciółką. Fajnie razem wyglądali jednak uważam że nie pasują do siebie tak jak i ja nie pasuje do Lou, ale mimo wszystko tak cholernie on mi się podobał. Cały wieczór się wygłupiał i zdecydowanie traktuje mnie tylko jak przyjaciółkę, ale wiem, że to się jeszcze zmieni. Mam na to całe wakacje.. Tylko co później ? Vanessa mieszka w UK tak jak i Zayn więc u nich nie ma takiego problemu.. Zresztą do kogo ja się porównuje ? Ona i on to zupełnie inna historia. Mam nadzieję, że ja również będę mogła być równie szczęśliwa.
 ***********************************************************
I jak się wam podoba ?? Stwierdziłam że nie będę sie wypowiadać na temat moich rozdziałów :D
Wiem, że Nessi i Zayn są cholernie słodcy i romantyczni i trzeba będzie jakos to zmienić ;) 
Dziękuje bardzo za komentarze :*

6 komentarzy:

  1. co ty chcesz zmieniać!? O boże! nie psuj harmonii, hahah ;d , ale jakiś dramacik by się przydał, jestem pewna że wymyslisz coś extra jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam nie zmieniaj ich. Rozdział jest super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny jak zawsze! I fajnie że są tacy słodcy ale nie musi być aż taka tragedia że ktoś komuś łeb odrąbie, jakaś mała może być ale proszę cię nie na długo :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny, ale Zanessy nie musisz zmieniać xd Oni są kochani <3

    OdpowiedzUsuń
  5. nie zmieniaj Vanessy i Zayn'a ...
    świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic nie zmieniaj ! ewntualnie małą szybka kłótnia na to się zgadzam !
    Rozdział świetny ^^

    OdpowiedzUsuń