Ask.fm

Jeśli macie do mnie jakieś pytania możecie mi je zadać na moim profilu na Ask.fm ;)

niedziela, 22 stycznia 2012

Rozdział 4.

Obudziłam sie i spojrzałam na zegarek. Była 9:30. Wyjęłam swojego iPoda i założyłam słuchawki. Znowu rozmyślałam. Dom był piękny, pokój cudowny. Miałam własną łazienkę i garderobę. Tata powiedział że jakaś babka od niego z pracy urządziła nam cały dom i moją garderobę. Wszystkie ciuchy były piękne i modne. Zastanawiałam się gdzie ja teraz wypakuje swoje rzeczy. Myślałam też o moim chłopaku i przyjaciółkach. Już mi ich bardzo brakowało. Wtedy właśnie dostałam sms-a od Damiana.
"Cześć kochanie :* Jak tam podróż ? Jak nowy dom i jak się czujesz ?
Tęsknie za tobą :( nie wiem co ja bez ciebie tutaj zrobię
Kocham cię Damian ❤"
 Mimowolnie uśmiechnęłam się do ekranu i odpisałam tylko :
"Czeeeść :* podróż bezproblemowa, dom zajebisty czuję się dobrze, ale już mi was brakuje :(
Wiem, że sobie jakoś poradzisz, ale masz na mnie czekać :* 
Ja też tęsknie i kocham 
Nessi❤ "
Wstałam z łóżka i poszłam się umyć i ubrać. Założyłam mój stary zniszczony dres. Zeszłam na dół do kuchni na śniadanie. Taty juz nie było w domu. Rosie siedziała sama przy stole.
-Hej co tam ? Gdzie tata ? - zapytałam siostry
-Hej, okey, tata poszedł do pracy. Mamy się wypakować i iść przywitać sąsiadów. Tam są ciasta dla nich. Powiedział, że naprzeciwko mieszka jego koleżanka z pracy i że ma córkę w moim wieku i że mogę do niej iść jak będę chciała - zakomunikowała mi siostrzyczka
- Okeey.. jak ci sie tu podoba ?
- Baaardzo :D fajnie tu jest i tak ładnie
Po śniadaniu poszłyśmy się wypakowywać.. Zajęło mi to 2,5h ,a Rosie 1,5h, więc czekała na mnie oglądając bajki. stwierdziłam ze muszę się przebrać jeśli mam wyjść do ludzi wiec założyłam to :
Nie  chciałam się ubierać jakoś szczególnie ładnie, wiec wybrałam coś luźnego. Zeszłam po Rosie i poszłyśmy do sąsiadów.. Obeszłyśmy już wszystkich, ale tych naprzeciwko zostawiłyśmy na koniec.
Drzwi otworzył mi młody chłopak. Był bardzo przystojny.
-Cześć jestem...-zaczęłam ale chłopak mi przerwał
-Zapewne jesteś Vanessa, a to Rosie, prawda ?? - powiedział chłopak z pięknym uśmiechem
-Taak.. Ale skąd ty.. - znów przerwał
-Skąd wiedziałem ???
-Czytasz w myślach ?? - zapytałam uśmiechając się
-Może, może
-To już wiem przy kim muszę uważać na moje myśli - zaśmiałam się a on razem ze mną - Tak więc skąd wiedziałeś i ty jesteś...
-Mam na imię Liam, a wiedziałem stąd ze moja mama przyjaźni sie z twoim tatą i nawet pomagałem jej urządzać wasz dom.. a tak dokładniej to nosiłem torby z twoimi ciuchami i je układałem - uśmiechnął się do mnie pięknym uśmiechem- Nie będziemy tak w drzwiach stać.. chodźcie do środka. Mam siostrę w wieku Rosie wiec mogą sie pobawić a my pogadamy sobie, co ? - zaproponował Liam
-Hmmm.. no czemu nie : D - odpowiedziałam i weszłam do niego. Jego dom był urządzony bardzo podobnie do mojego. Było ciepło więc usiedliśmy sobie na ogródku.
-W takim razie bardzo dziękuje, bo ciuchy sa idealne i dom jest cudny.. możesz podziękować swojej mamie ode mnie- uśmiechnęłam się do niego. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy 3-4 godziny. Liam jest bardzo miły i wesoły. Bardzo go polubiłam. Umówiliśmy się że jutro pojedziemy razem do szkoły. On jest w 3 klasie, a ja w 1. Cieszę się że poznałam kogoś z kim będę chodziła do szkoły i że nie zostaje sama tego pierwszego dnia. Kiedy wróciłam do domu tata już był.
-Cześć.. Byłaś u Liama ?? - zapytał
-Hej.. tak byłam. To bardzo miły i fajny chłopak- uśmiechnęłam się.- Idę się przejść po okolicy
-Dobrze tylko nie wracaj zbyt późno
-Dobrze, dobrze.
Szłam z słuchawkami w uszach słuchając muzyki. Chodziłam tak z 30 min. Chciałam już wrócić kiedy dostałam sms-a .. Poczułam jak łzy spływają mi po policzkach. Była to wiadomość od Damiana 
"Przemyślałem sobie to wszystko. Nie chce tak żyć. Nie chce już być z tobą.
Przykro mi, ale to koniec 
Damian"  
Załamałam się. Biegłam przed siebie do parku. Chciałam zadzwonić do Liama, bo dzisiaj powiedział mi że gdyby coś takiego się stało mam od razu do niego dzwonić, kiedy wpadłam na kogoś.
- No proszę.. Znowu na siebie wpadamy- uśmiechnął się chłopak
-Przepraszam- podniosłam głowę żeby na niego spojrzeć i odwróciłam się i usiadłam na ławce płacząc.. Chłopak usiadł obok mnie.
-Hej co się stało ? Dlaczego płaczesz ?? - zapytał
-To nic takiego, naprawdę
-No nie wydaje mi się, żeby to było nic. Co się stało ? Jak powiesz i się zwierzysz będzie ci lepiej- uśmiechnął się - i wtedy będę mógł cię pocieszyć
Był to ten chłopak który wpadł na Rosie na lotnisku. Ten który ma dziewczynę. No ale opowiedziałam mu moją historie z Damianem, który jeszcze rok temu, kiedy byliśmy pierwszy raz razem, był ze mną i jeszcze kręcił z kilkoma innymi. Potem kiedy dowiedział się co dzieje się u mnie zmienił się i byliśmy razem rok..
- .... No i teraz napisał do mnie, że to już koniec- powiedziałam płacząc- teraz już wiem że był ze mną tylko z litości.. Jess i Ash miały racje... A ja jak zwykle byłam głupio naiwna.. Jak zawsze się myliłam
Zayn przytulił mnie.
-Ej nie płacz ! On nie jest wart twoich łez.. Nie jest wart tego żebyś z nim była. Jeśli jemu nie zależało na tobie, to pokaż że ty też nie będziesz po nim rozpaczać. Dostałaś szansę na nowe życie.. Tutaj w Londynie. Zamknij ten rozdział i zacznij na nowo.. Oczywiście nie mówię o przyjaciółkach. Jeśli są tak ładne jak ty to chętnie je poznam - pocieszał mnie i zaśmiał się, a ja go walnęłam z łokcie odsuwając się- a tak wgl to jeszcze nie zapomniałem ci tego że nazwałaś mnie wczoraj durniem- uśmiechnął się do mnie.. Był taki przystojny.. Ehh.. ogarnij się ! On na dziewczynę ! Ciekawe co mi powie jak..
-Przepraszam bardzo.. A ty co robiłeś na lotnisku ??
Zobaczyłam że spuszcza wzrok na ziemie
-Byłem po moją dziewczynę- powiedział jakby od niechcenia
-Wiedziałam.. Widziałam was - uśmiechnęłam się 
-Taa.. Więc skoro nas widziałaś to co możesz powiedzieć o nas, o naszym związku i o Morgan ? Tylko szczerze, proszę- mówił błagalnym tonem
-Wiesz nie znam was, ale na pierwszy rzut oka widać było że ona bardzo się kontroluje lub ogranicza. Zachowała się jakbyś był jej służbą, a nie chłopakiem. No i pierwsza moja myśl to "księżniczka".. I to że jak możesz z taką być, ale możliwe ze sam jesteś taki - powiedziałam Zaynowi
-A jestem taki ?? 
-Chyba nie.. wiesz znam cię z 3 godziny więc..
-Ehh.. nie ważne.. ja będę szedł.. odprowadzić cię do domu ??
-Nie musisz
-A jeśli chce- zbliżył sie do mnie
-A masz po drodze ?
-Może  - odpowiedział z uśmiechem- Ale nawet jak mi nie pozwolisz się odprowadzić to będę cię śledził
-Żeby dowiedzieć się gdzie mieszkam ?
-Żeby mieć pewność że nic ci się nie stało, łosiu - znowu się uśmiechnął.. był taki przystojny
-Nie obrażaj mnie, durniu - zaśmiałam się- chodź już..
Szliśmy ok. 15 min śmiejąc się i rozmawiając.
-To dobranoc - chciałam już odejść kiedy Zayn złapał mnie za nadgarstek
-Czekaj.. Dostane twój nr tel. ? No i może jeszcze buziaka 
-hmm.. numer tak, buziaka nie
Zrobił smutną minkę
-Masz dziewczynę !
- Yy..taa.. nazwijmy ją tak- powiedział i wymieniliśmy się numerami
Gdy weszłam do domu ojciec był zły 
-Gdzie ty byłaś tyle czasu ?? I co to za chłopak ?! I.. i.. płakałaś ?? Co się stało ?? - powiedział tata.. jak zwykle nic nie dało sie przed nim ukryć
- Nic sie nie stało.. Wiesz takie tam, Damian ze mną zerwał. Nic ciekawego. - starałam się być obojętna co do tego. Zjadłam kolacja i poszłam się wykąpać. Dostałam sms-a od Zayna 
"Dziękuje za dzisiaj. Szkoda tylko że musiałaś płakać :( Mam nadzieje że nigdy więcej nie będziesz przez niego płakać. Mam też nadzieje że jeszcze się zobaczymy :*
Dobranoc :*
Zayn " 
Nic mu nie odpisałam.. Przecież on ma dziewczynę.. Ta sprawa nie dawała mi spokoju. Kiedy położyłam się do łóżka, nawet nie wiem kiedy zasnęłam

*Ten sam dzień*
#Jess
Nie ma Van.. Jakoś tak pusto tu bez niej.. Fakt mam tego kochanego pustaka Ash, ale brakuje mi jej.. Nie mam z kim się kłócić i komu dokuczać dlatego teraz docinam Ash a ona mi..  Postanowiłyśmy wybrać się do parku i kogo tam spotkałyśmy ? No oczywiście tego frajera Damiana.. Był z jakąś laską.. Okazało się że to ta idiotka co zawsze się przy nim kręciła. Jej pustota aż bolała. Od razu do niego podeszłam i zrobiłam mu awanturę. Powiedział nam że właśnie zerwał z Nessi.. Opadła nam szczęka.. Dlaczego my nic nie wiedziałyśmy ? Dlaczego ona nic nam nie powiedziała ? Coś mi tu nie pasowało..
******************************************************************
No i jest rozdział 4 tak jak obiecałam. Mam nadzieję że wam się spodoba ;) Dziękuje jeszcze raz za wszystkie komentarze :*







3 komentarze:

  1. zajebisty rozdział . przepraszam za wyrażenie ;d . ale jest na prawdę świetny no !

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :D czekam z niecierpliwością na następny :D

    OdpowiedzUsuń