Ask.fm

Jeśli macie do mnie jakieś pytania możecie mi je zadać na moim profilu na Ask.fm ;)

sobota, 28 stycznia 2012

Rozdział 8.

Był poniedziałek. Wczorajszy dzień spędziłam znowu z chłopakami, ale tym razem byliśmy u mnie, a nie u Liama. Umowa była taka że nasz wieczór kończymy o 22, ale niestety straciliśmy poczucie czasu i chłopcy wyszli o 1:30. Byłam pewna, że do szkoły się spóźnię. Obudził mnie pocałunek.. Tak ktoś pocałował mnie w usta. Otworzyłam oczy i zobaczyłam że po moim pokoju kręci się czarnowłosy przystojniak.
-Zayn ?! Co ty tu robisz ?? - zapytałam zdziwiona i zaspana
-Wiedziałem, że jak cię nie obudzę to zaśpisz, a tego chyba byśmy nie chcieli, co ??- powiedział z uśmiechem i usiadł koło mnie.- Ale radziłbym ci się pośpieszyć, bo Liam będzie o 7:45 a jest już 7. Próbowałem cię obudzić wcześniej ale nic nie działało więc pozostał mi tylko buziak.. I proszę od razu się obudziłaś- powiedział i zaśmiał się kiedy ja już latałam po pokoju szukając ciuchów.
- To od której ty tutaj jesteś ?? - zapytałam. Byłam ciekawa jakim cudem on wgl dostał się do mojego domu, ale po zastanowieniu nie chciałam tego wiedzieć
-Jakoś już od 30 min.
Poszłam do łazienki i wyszłam z niej po 20 min, gotowa do wyjścia.. Byłam ubrana w to Strój, brakowało mi tylko kolczyków. Zayna nie było już w pokoju, ale ktoś krzątał się po kuchni i prawdopodobnie był to mój przyjaciel. Kiedy stałam przeglądając się w lustrze i zakładając kolczyki wszedł Zayn. Podszedł do mnie i objął mnie w tali. Wiem, że powinnam była wtedy odsunąć się od niego,ale nie potrafiłam. Czułam się wtedy tak dobrze.
-Ślicznie wyglądasz.-powiedział i oparł głowę na moim ramieniu- Chodź ze mną na bal. Proszę- pocałował mnie w szyję.
-Przestań, proszę.- odwróciłam się w jego stronę.- Wiesz,że nie możemy iść razem..- Zayn dalej mnie obejmował
-Zerwę z nią dzisiaj.. A właściwie to nie zerwę tylko zakończę ten szantaż.. Masz racje. Powinienem powiedzieć wszystko chłopakom i właśnie tak zrobię. Zależy mi na tobie i to bardzo - powiedział i przytulił mnie. Zeszliśmy na dół i szybko zjadłam śniadanie przygotowane przez chłopaka. Liam już na nas czekał.
Kiedy tylko dojechaliśmy do szkoły (musieliśmy pojechać jeszcze po resztę chłopaków) poszliśmy od razu na lekcje. Na pierwszej przerwie siedzieliśmy wszyscy razem, ale na następnej zabrakło już Zayna.. Miałam nadzieje że mój przyjaciel już niedługo nie będzie tylko moim przyjacielem ale kimś więcej.
- Dobra, gadaj co jest między tobą a Malikiem. Bo z tego co pamiętam to nie pisałaś się na nasz pomysł, a jednak dowiedziałaś się co jest miedzy nim a Morgan. Więc... ?- dopytywał się Harry
-Gołym okiem widać że was ciągnie do siebie- dopowiedział Lou z marchewką w ręku
-Wiem dlaczego są razem ale on musi wam to sam powiedzieć.. Nie sądzicie że to głupio brzmi ?- powiedziałam
-Niby co głupio brzmi ?? To że próbujemy dowiedzieć się dlaczego oni są razem ? - powiedział Niall z jabłkiem
-No tak.. No bo zazwyczaj jak ktoś z kimś jest no to raczej oczywiste jest to ze coś do siebie czują - powiedziałam
- Ale oni nic do siebie nie czują.. Znaczy on na pewno nic do niej nie czuje, bo to co powinien czuć do niej czuje do ciebie.. Opowiadał ci historie jak to się miedzy nimi zaczęło ?? - zapytał się mnie Harry
-Yy.. Tak opowiadał. I to dlaczego z nią jest ma z tym związek. Ale pewnie się niedługo wszystkiego dowiecie, bo mówił mi dzisiaj rano, że dzisiaj chce zakończyć wszystko z Morgan.
- Ale to chyba się już rozmyślił
- Coo ?? -zapytałam zdziwiona, a Harry tylko pokazał na kąt w którym stała dziewczyna i całowała się z Zaynem. - No jak widać szybko zmienia zdanie. - powiedziałam i próbowałam zachowywać się naturalnie. Pomyślałam że może chce to zrobić po szkole. Na lekcji dostałam smsa od Zayna.
"To już koniec. Przyjaciele są najważniejsi i nie chce ich stracić
Zayn" 
Byłam pewna, że chodziło mu o jego i Morgan. Kolejne przerwy spędziłam z moimi koleżankami Kathrine, Lexi i Caroline. Umówiłyśmy się ze wracamy dzisiaj razem. Przy wyjściu ze szkoły natknęłam się na Zayna. Siedział z chłopakami i śmiał się. Kiedy mnie zobaczył podbiegł do mnie.
- Daj mi chwile, muszę ci wszystko wyjaśnić - powiedział łapiąc mnie za rękę 
- Ale co chcesz mi wyjaśniać ? - byłam zdziwiona bo nie wiedziałam o co mu chodzi 
-To dlaczego nie zerwałem z Morgan i dlaczego wszystko co było między nami musi się zakończyć. - powiedział, a ja zrozumiałam o co mu chodziło z tą wiadomością. Odwróciłam się i chciałam już iść - Nie rozumiesz tego ?! - nie wytrzymałam i musiałam  powiedzieć to co myślałam
-Wiesz co, nie, nie rozumiem tego ! Najpierw mówisz mi że zależy ci na mnie, a za chwile zmieniasz zdanie ! Przyznaj się że po prostu jesteś pieprzonym tchórzem i nie umiesz powiedzieć chłopakom prawy i przyjąć konsekwencji !
- Nie chodzi o to czy boje się czy nie ! Nie pozwolę na to żeby ktoś zniszczył naszą przyjaźń. Jesteśmy przyjaciółmi od przedszkola i nie pozwolę żeby jakaś dziewczyna to zepsuła. I mówię o tobie i o Morgan !
I wcale nie zmieniłem zdania. Nie wpadłaś na to że może po prostu skłamałem kiedy powiedziałem, że zależy mi na tobie albo że wgl cały czas tylko udawałem i to co słyszałaś pierwszego dnia od Morgan było prawdą ? - powiedział a ja poczułam że łzy napływają mi do oczu. 
-Jesteś dupkiem. Nikim więcej- nie chciałam pokazać mu że mi jednak zależało wiec powiedziałam mu tylko to. Odwróciłam się i poszłam do dziewczyn. Kiedy doszłam do domu, pierwsze co zrobiłam to włączyłam głośną muzykę i rzuciłam się na łóżko płacząc. Kolejny chłopak zranił mnie.. Nie spodziewałam się tego po nim.

*Tydzień później*
Minął już ponad tydzień. Jest początek maja i za 2 dni jest bal, a za 4 dni moje urodziny. Dzisiaj przylatują dziewczyny, więc na lotnisko pojechałam z Liamem, bo tata znów w delegacji. Po tej ostatniej zauważyłam że jest coś pomiędzy nim a mamą Liama. Chłopak tez to zauważył i już zaczęliśmy się śmiać, że niedługo będziemy rodzeństwem. Dalej spędzam czas z chłopakami, ale tylko wtedy kiedy nie ma wśród nich Zayna, czyli tego czasu razem jest dużo mniej. 
-Dalej nie odzywasz się z Zaynem ?? Co takiego stało się miedzy wami ? - zapytał Liam kiedy czekaliśmy na lotnisku na moje przyjaciółki.
- Nic takiego się nie wydarzyło
-No coś musiało !
-No nic takiego .. Po prostu tej nocy kiedy przenocowałam Zayna, ciągle siedzieliśmy razem i gadaliśmy, śmialiśmy się i wygłupialiśmy.. no i prawie całowaliśmy, ale podkreślam PRAWIE ! Coś między nami zaiskrzyło.. Znaczy tak mi się wydawało. W poniedziałek rano zaprosił mnie na bal, powiedział że zależy mu na mnie i że zakończy wszystko z Morgan, ale zamiast tego zakończył wszystko ze mną. Powiedział mi, że kłamał z tym że mu zależy.. - powiedziałam obojętnie.. Znaczy starałam się powiedzieć obojętnie. Liam przytulił mnie.
- Nie martw się. Jestem pewien że Zayn tak nie myśli. On nigdy by tak nie powiedział, a zresztą nie chce o tobie wgl słuchać ani gadać więc..
- Miło. Nie musiałeś mi tego mówić.. A co to tego że tak by nie powiedział to nie jestem pewna. Wiesz dlaczego po pierwszym dniu w szkole byłam zła na was ?
- No wiem. Mówiłaś nam ostatnio.
-No właśnie. Więc podejrzewam, że to co powiedział mi dlaczego jest z nią też było kłamstwem tak jak wszystko co mówił.. No i to co powiedziała Morgan dotyczyło tylko jego. Tylko się bawił mną..
-Na pewno ! Zayn nie jest taki. A powiedziałem ci to dlatego że gdyby faktycznie się tylko bawił to miałby cie potem gdzieś, a nie ma i czuje coś do ciebie i właśnie dlatego nie chce o tobie słuchać. Tylko nadal nie rozumiem dlaczego on to robi..
- Zaszantażuj go czymś to na pewno ci powie - powiedziałam a Liam spojrzał na mnie pytającą miną. 
Zobaczyłam dziewczyny i to jak męczą się z walizkami. Chłopak od razu po nie poszedł, a ja rzuciłam się na dziewczyny.
-Aaaaaaaa !! Ale się za wami stęskniłam !! Tak mi was brakowało - powiedziałam przytulając dziewczyny.
-My za tobą też !! Tak się cieszymy że tu jesteśmy z tobą na ten tydzień lub 2 - powiedziała wesoła Ashley
-Ale musimy iść na zakupy bo nie mamy żadnych sukienek na ten bal i twoje urodziny - powiedziała Jess
-Oh, nie ma sprawy. Liam to są moje przyjaciółki które już po części znasz, Ashley i Jess- przedstawiłam ich sobie, pierwszy raz na żywo.
Chłopak zawiózł nas do domu. 
-Oo. .TO JEST TWÓJ DOM ?????!!!!!! Ale zajebisty !! - krzyczał podekscytowana Jess.. Już obie latały po domu i zaglądały w każdy zakamarek. Kiedy one zapoznawały się z domem ja dostałam smsa.
"Czy możemy spotkać się w parku ?? Proszę daj mi chociaż 15 min
Zayn"
Nie odpisałam mu, ale po chwili zacząłem dostawać wiadomości w których błagał mnie o to spotkanie.. Wiedziałam że jeśli nie spotkam sie z nim w parku on przyjdzie tu.
"Za 10 min. w parku
Van"
Poszłam się przebrać w to strój (bez zakolanówek) i poszłam do parku. Byłam tam po 15 min. Zobaczyłam że chłopak siedzi taki jakiś smutny na tej samej ławce na której pocieszał mnie, kiedy Damian ze mną zerwał.
-Masz 10 min. -zakomunikowałam oschle i usiadłam obok.
-Nessi przepraszam cię. Nie wiem dlaczego powiedziałem wtedy do wszystko. Nie kłamałem kiedy mówiłem że zależy mi na tobie. Żałuje tych słów które powiedziałem pod szkołą..- powiedział i wstał z ławki. Przykucnął na przeciwko mnie i złapał mnie na ręce - Proszę wybacz mi to !
- Daruj sobie ! - powiedziałam i wstałam. Chciałam odejść, ale chłopak nie pozwolił mi na to. 
-Proszę.. Miałaś racje. Zachowałem się jak dupek i tchórzyłem. Bałem się tego jak chłopaki zareagują na to wszystko. Ale powiedziałem im wszystko i zakończyłem wszystko z Morgan. Żałuje że nie zrobiłem tego wcześniej. Chciałbym cofnąć czas i wszystko zmienić, ale wiem ze to nie możliwe wiec proszę daj mi szanse.- powiedział błagając mnie. Jak zawsze w nieodpowiednim momencie zadzwonił mój telefon.
[rozmowa]
Jake- Hej Van, będziesz dzisiaj prawda ??
Van-Cześć Jake. No jasne że będę. Zawsze jestem.
J- Okey, chciałem się tylko upewnić
V- Spoko. To do zobaczenia wieczorem
J- Papa
[koniec rozmowy]
- Przepraszam ale musiałam odebrać. Serio myślisz, że ja teraz rzucę ci sie na szyję i powiem "o tak Zayn wybaczam ci wszystko. Co z tego ze mnie zraniłeś i nie liczyłeś się z moimi uczuciami, ale one przecież nie są ważne. Oczywiście że ci wybaczam".. ? No cóż niedoczekanie twoje- odwróciłam się i poszłam do domu. Zayn usiadł na ławce i zakrył twarz dłońmi. Dużo kosztowało mnie to, bo czułam że naprawdę mi na nim zależy, ale nie wiem czy potrafiłabym mu zaufać. Nie wiem czy mówił szczerze czy nie, ale ja już tak mam. Kiedy ktoś mnie oszuka od razu tracę do niego zaufanie. Wracają popłakałam się. Chciałam powiedzieć wszystko dziewczyną i usłyszeć ich dobre rady. Jednak kiedy weszłam do domu zobaczyłam w nim chłopaków.
- Cześć Van ! Mam nadzieje ze nie jesteś na nas zła że ich wpuściłyśmy, ale wiemy że to twoi przyjaciele i chciałyśmy ich poznać i muszę ci powiedzieć że są zajebiści - powiedziała Jess.
-Aha. Fajnie. Nie jestem zła- powiedziałam i pobiegłam na góre do pokoju. Dalej płakałam. Zastanawiałam się dlaczego tak reaguje na to wszystko. Przecież nie byłam z Zaynem, ani nic.. Ale czułam że chyba się w nim zakochałam a on mnie zranił. Usłyszałam że ktoś wchodzi do pokoju, więc szybko wytarłam łzy.
-Nessi, co się stało ?? Po co poszłaś do parku ?- zapytała Ash
-Ktoś ci coś zrobił ?? -zapytała Jess
-Niee.. Dostałam smsa od Zayna. Prosił mnie o spotkanie, więc poszłam. On mi wszystko wyjaśnił i powiedział że żałuje wszystkiego i nie wie dlaczego to powiedział i prosił mnie o jeszcze jedną szanse, a ja go spławiłam. A najgorsze jest to że jak chyba się w nim zakochałam ! - powiedziałam kiedy przestałam płakać. Wtedy do pokoju wszedł Liam z chłopakami.
- Możemy ?? Wiemy co się wydarzyło i chcemy ci coś powiedzieć - powiedział Liam
-Jasne wchodźcie.. Słyszałam że Zayn wam się przyznał, czy może tylko mnie okłamał ??
-Van to nie tak. Jemu bardzo na tobie zależy. Powiedział że nie wie co wtedy w niego wstąpiło, ale powiedział to wszystko dlatego że nie wiedział że tobie też zależy na nim i myślał że jeśli przestaniecie mieć ze sobą kontakt łatwiej mu będzie. Nawet nie przypuszczał że może cie tym zranić. I wszystko to co mówił ci na początku było prawdą. Okłamał cię tylko ten jeden raz.. - powiedział Harry
-Znamy go bardzo dobrze i wiemy co on czuje teraz.. A w tej chwili pewnie dalej siedzi załamany na ławce tam gdzie byliście dzisiaj.. Daj mu szansę ... proooooosimy -dodał Niall
- My miałyśmy chyba iść na zakupy, prawda ?? Lepiej sie pośpieszmy bo wieczorem muszę wyjść na próbę - zakomunikowałam.. - Chłopcy nie żeby coś ale my właśnie wychodzimy. Jak chcecie możecie pomóc nam wybrać sukienki.- zaproponowałam i poszłam poprawić makijaż.. A właściwie to zrobić nowy.
I tak pojechaliśmy wszyscy razem za zakupy. Chłopcy oczywiście też kupili pełno rzeczy. Po zakupach poszliśmy do kawiarni.
-Ej a jaką ty masz próbę ??- zapytała Jess
-No wiecie to jest taki trochę inny bal. Zawsze są jakieś pokazy. Np. My z chłopakami mamy zespół szkolny One Direction i występujemy. Van była u nas na próbie. Zresztą ona też ma wystąpić z tego co wiemy- mówił Harry
-No tak. Ja mam wystąpić przed wami z 2 piosenkami no i jeszcze mam zatańczyć razem z "zespołem tanecznym".. - powiedziałam
-Aż tacy kiepscy ? - zapytał Louis - Zazwyczaj nie byli tac źli.. Oooo.. Zobaczcie !! Dostawa marchewek.. Ja przepraszam na chwilkę. - i Louis zniknął.
-On kocha marchewki - zwróciłam się do dziewczyn bo wyglądały na zdezorientowane- A wiec oni nie są aż tacy źli.. W 1,5 tygodnia miałam nauczyć ich nowej chorografii, którą sama wymyśliłam. No i jest całkiem okey, ale potrzebujemy jeszcze kilku prób a bal za 2 dni więc muszę jeszcze dzisiaj iść.. O a tak wgl to chłopacy z kim wy idziecie na bal ?? Z nikim ?? O to świetnie ! Jess i Ashley idą z wami - powiedziałam z uśmiechem.
-Yy.. Okey, a ty ?? Z kim idziesz ? - zapytał Liam i wiedziałam że modli się żeby był to Zayn
-Idę z Jake'iem .. Spokojnie to tylko kolega z którym tańczę i dlatego idziemy razem. Nic więcej - powiedziałam i usłyszałam jak Niall mrukną pod nosem "no to Zayn się załamie", ale puściłam to mimo uszu-Ja już powinnam iść bo się spóźnię.. Zabierzecie moje torby do domu ?? Dzięki kocham was !
-Ale nas też ?? - Zapytał  Louis
-No oczywiście że was też !
-W takim razie daje ci to na dowód mej miłości - powiedział Louis dając mi bukiet marchewek.
-Dziękuje ci kochany .. Już zawsze będą mi one o tobie przypominać. -powiedziałam teatralnie i pocałowałam go w policzek. - a ja na dowód swojej miłości przekazuje ci to, tylko opiekuj się tym..- wcisnęłam mu moje torby z zakupami i zaczęłam się śmiać. Moi przyjaciele juz dawno to zrobili
-Nie martw się nic kochanie. Nic nie stanie się z twoimi torbami - dodał Lou i przytulił mnie. Zobaczyłam Zayna który prawdopodobnie wszystko widział. Odwróciłam się i wyszłam żeby nie spóźnić się na trening

#Ashley
Stał i przyglądał się tym wygłupom z żalem i smutkiem w oczach. Kiedy podszedł do naszego stolika, Van odwróciła się i poszła na trening,a
-Zayn.. Ona wyszła bo śpieszyła się.. Była umówiona...-zaczął Liam
-Tak wiem.. Z jakimś chłopakiem. Dzięki przeżył bym bez tej informacji - powiedział zły i smutny
-Ona poszła na trening.. A tak wgl to jestem Ashley, jej przyjaciółka, a to jest Jess- powiedziałam a on się przedstawił. Widziałam że serio mu zależy i postanowiłam coś z tym zrobić.- Zayn chodź na chwile. - wstałam i odeszłam od stolika. Wyszliśmy na dwór..
- Mam pytanie, ale musisz mi szczerze odpowiedzieć. -powiedziałam - Zależy ci na Vanessie ?
-A jakie to ma znaczenie ? Ja nic dla niej nie znaczę, zraniłem ją ..
-Odpowiedź mi !
-Tak zależy.. Bardzo zależy i chcę z nią być, ale nie wiem co mam zrobić żeby mi uwierzyła i wybaczyła..-powiedział i spuścił wzrok.
-O to mi chodziło. Wiem co musisz zrobić.. Jej zależy i nie będę patrzeć jak oboje się marnujecie.. Musisz tylko zrobić to co ci powiem i od razu ci wybaczy.. Znam ją lepiej niż ktokolwiek inny, więc musisz mi zaufać- powiedziałam z uśmiechem
******************************************
Rozdział taki sobie, ale musicie mi wybaczyć ponieważ jestem cholernie zmęczona po wczorajszym balu 3 klas xD Mimo to mam nadzieje ze w miarę wam się spodoba i dziękuje za komentarze. Oficjalnie zaczęłam ferie więc powinny pojawiać się rozdziały codziennie :)

5 komentarzy:

  1. Pewnie, że rozdział się podoba. Fajnie by było jak byś wstawiała codziennie rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest genialny ! Jak ja kocham to twoje opowiadanie ! ;** Muszę już jutro zobaczyć twój nowy rozdział ;D Jak ja kochaaam twój bloog ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny rozdział :P
    ciekawe co wymyśliła Ashley ;d
    cieszę się,że codziennie będziesz dodawać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie taki sobie ! Tylko genialny! Dłuugi i to jest fantastyczne. Ale się porobiło, jak czytałam te słowa wypowiedziane przez Zayna że mu nie zalezy to o mało się w podłogę nie wbiłam
    czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne ;**** Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny rozdział <3
    P.S. Też mam teraz ferie xDD

    OdpowiedzUsuń